czwartek, 25 sierpnia 2011

słonecznie

Już czuć w powietrzu to delikatne drżenie dzwonka szkolnego. Temat wyposażenia i wyszykowania ucznia do szkoły jest tematem trudnym i bardzo kosztownym. Wszystkie książki są piękne, kolorowe, zachęcające do nauki. Szkoda tylko, że jednorazowe. To będzie bardzo ciężki rok. Trochę się go boję. Nie dość, że normalna działalność szkolna to jeszcze pewnie zajęcia pozalekcyjne. Maja juz mi zgłosiła chęć dalszego trenowania capoeiry i chce iść na origami. Zobaczymy co jej jeszcze do głowy strzeli. W sumie wszystko jest lepsze od ciągłego siedzenia przed tv lub komputerem.

DSC_7601

Dobrze, że podstawowych książek jest 20. Po dwie na każdy miesiąc to i noszenia tak dużo nie będzie, ale jak znam życie to w plecaku mojego ucznia i tak zawsze znajdzie się miejsce na jakieś “petszopy” i inne zupełnie niepotrzebne – śmiertelnie potrzebne rzeczy.

DSC_7602

I żeby nie było to maluch też bardzo chce iść już do szkoły. Książkę ze szlaczkami już ma ;)

DSC_7591

Pracowicie mija mi ten tydzień. Zawzięłam się i piszę uparcie moją pracę magisterską. Skończyłam pierwszy rozdział i mam kryzys. Nie, żebym nie wiedziała o czym pisać dalej, ale ciągle mi się wydaje, że jest jakiś ubogi. Szlifuję go do bólu i ciągle jest nie taki jakbym chciała. No cóż plan jest ambitny i chcę skończyć pisanie przed listopadem. Teraz jednak mam inne ciekawsze i weselsze zmartwienia. Po 1001 przygodach ze śliwkami czas napisać kilka pięknych rozdziałów o smaku brzoskwiniowym ;)

DSC_7605

Ale żeby nie było, że ja tylko dziećmi, studiami i niekończącymi przetworami żyję to pragnę donieść, że biała czekolada powoli zaczyna wyglądać. I jak? Mnie się podoba ;)

DSC_7608

A jeśli chodzi o słońce, to zamieszkało u mnie  na stole i pięknie się do mnie uśmiecha

DSC_7596

Uwielbiam słoneczniki.

7 komentarzy:

  1. przepiękne zdjęcia! lubię tu zaglądać :)
    wrzesień nadciąga wielkimi krokami a tu takie słońce... powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam słoneczniki:)
    Tez przerabiam temat szkolny ze swoim najstarsiejszym:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Ty jesteś dzielna. Praca zawodowa, praca magisterska, robótki, gospodarstwo domowe. No chyba że mieszkasz z gosposią.....

    OdpowiedzUsuń
  4. "delikatne drżenie dzwonka szkolnego" ???
    dla mnie to on napier...ał cały ten czas az uszy wiedły :)

    wujek Z.

    OdpowiedzUsuń
  5. no tak to już za chwilę a ja dalej w proszku z przygotowaniami do szkoły
    brzoskwinie wyglądają zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje za wszystkie miłe słowa.
    Spieszę z odpowiedzią: nie nie mieszkam z gosposią, ale mam za to cudowną teściową, która w wielu rzeczach mi pomaga.

    drogi wujku Z. ten dzwonek to ja słyszę, całe szczęście, przez okno ze szkoły a nie jak to było kiedyś w klasie będąc uczniem tej szkoły jak i z resztą Ty

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja tak się cieszę, że kolejny rok nie wracam do szkoły :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie