poniedziałek, 30 stycznia 2012

wykopaliska

Mam taka jedna szafę, która domagała się sprzątania i gruntownego przeglądu ciuchowego już dawno. Zagłębiłam się w niej, powywalałam kupę niepotrzebnych rzeczy, z czego jestem bardzo zadowolona. Za długo te stare trupy tam trzymałam i zajmowały tylko miejsce a nosić to ja ich i tak juz dawno nie nosiłam.

Efektem ubocznym sprzątania okazała sie mała reklamówka, a w niej prawie gotowa serweta. W reklamówce była jeszcze gazetka z wzorem datowana na 2006 rok. Czyli zaczęłam ją robić jeszcze przed przeprowadzką. No i co z nią zrobić? Pruć czy skończyć?

DSC_0301

DSC_0302

Jak sie ją dokończy to będzie chyba na cały stół. Jak się wypierze, zblokuje to może i ładne to to będzie.

Razem z serwetka znalazłam kupę gazetek szydełkowych. Juz jestem spokojna, że w tym roku nie zabraknie mi pomysłów na serwetkę do koszyczka na Wielkanoc :)

Całkiem zapomniałam, że kiedyś szydełkiem sobie świetnie radziłam ;)

czwartek, 26 stycznia 2012

wiosna w opakowaniu

Przed chwilą sympatyczny Pan Listonosz przyniósł wielką białą kopertę, której zawartość zupełnie wytrąciła mnie z atmosfery nauki.  Każda mała torebeczka została wnikliwie pooglądana. Teraz musze tylko wszystko pięknie rozplanować. No to do pierwszych wiosennych promieni mamy o czym myśleć z teściówką ;)

DSC_0292

Już sobie wyobrażam jak siedzę pod wisienką, z jakąś piękną robótką w dłoni w otoczeniu tego całego kolorowego kwiecia. Kolorowo, sielsko, spokojnie.

DSC_0291

wtorek, 24 stycznia 2012

na przymusowym odwyku

Druty i motki “na kołku” wiszą. Źle mi z tym.

DSC_0288

Oby wytrwać do 4 lutego…..

A kolejka na drutach rośnie…..a pomysły się mnożą

Właśnie odkryłam galerię zdjęć z obozu Mai.mój mały sportowiec

sobota (44) [800x600]

wtorek, 17 stycznia 2012

cisza

rozkoszuje się nią. Miło i przyjemnie, odpoczywam. Maja pojechała na obóz, Ewa na feriach u babci, małżonek w pacy. Tylko ja i Szimka jesteśmy w domu. Wróciłam z pracy zmęczona i zmarznięta. Z grzańcem w dłoni delektuję się tym, że nikt mnie nie woła.

Dobrze mi z tą ciszą.

DSC_9872

Czasami trzeba odpocząć od wszystkich i wszystkiego.

środa, 11 stycznia 2012

niech mnie ktoś…

…. kopnie w zadek, zmobbinguje, zestresuje, zmotywuje albo nie wiem co jeszcze, żeby wreszcie zabrała się za robotę, bo czas ucieka a przede mną jeszcze kodeks cywilny, ustawa o ochronie praw konsumenckich, ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży, aaa i jeszcze ustawa o ochronie praw lokatorów w mieszkaniowym zasobie gminnym ;(

DSC_0229

Potem tylko nauczę się kontraktów FRA, CAP i FLOOR, a jak będzie mi się nudziło to zagłębie się w opcje. A co, zawsze mogę kupić opcję sprzedaży i sprzedać opcję kupna, bo kontrakty forward i futures już umiem, obliczę jeszcze VaR i w zasadzie dopiero wtedy będę mogła powrócić do rozkoszy włóczkowo – drutowych ;)

poniedziałek, 9 stycznia 2012

gdzie jest zima?

Pogoda fatalna, rozłożyła małą istotkę na łopatki. W związku z tym weekend przesiedzieliśmy w domu. A jakby był śnieg …

Starałam się w związku z tym podpędzić rozpoczęte robótki. Mężowski dłubie się bardzo mozolnie i powoli. Jednak coś już widać

DSC_0245

Sweterek dla Ewci też juz nabiera kształtów, choć chyba pomyliłam się z rozmiarem i będzie ciut za duży.

DSC_0247

Hmmm ciekawe czy się spodoba?

DSC_0228

piątek, 6 stycznia 2012

improwizacja w paski

Dziś rano Ewcia przyszła do mnie i patrząc słodkimi oczkami spytała – mamusiu uśijeś mi śwetelek? No jak mogłam odmówić?

W kąt poszły inne projekty, odkręciłam druty od Gali i zaczęłam totalną improwizację. Wstępny kształt sweterka mam w głowie, ale cała reszta powstaje zupełnie na bieżąco. Sama jestem ciekawa jaki będzie efekt końcowy i co mi w między czasie przyjdzie do głowy.

DSC_0206

To jest mój absolutnie ostatni wolny weekend przed sesją i mam chęć go przeznaczyć w całości na przyjemności związane z dzierganiem. Następny taki trafi się dopiero za miesiąc najwcześniej.

Wczoraj powoli, powoli wydumałam jak zrobić piętę w mojej pierwszej skarpetce i tadam jest. Podoba mi się. Nawet małżowi zaczęło się podobać, choć wcześniej patrzył nam nie troszkę dziwnie jak dowiedział się, że dziergam skarpetki.

DSC_0207

Już nie mogę się doczekać jak wreszcie będą dwie, moje i skończone. Super jest ta włóczka. Cienizna, robiona na wykałaczkach ale i tak ekstra sprawa ;)

DSC_0210

W kolejce czeka już szaro-czarna włóczka na skarpety mężowskie i niebieska na drugą parę moich. To jest jakiś wirus chyba. Zarażona skarpetkowym wirusem hihihihi

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Noworoczny fiołek

Powstał całkiem w mojej głowie i jak zwykle został zrobiony totalnie na oko.

Włóczka Sidar Big Softi, niecałe 5 motków

Druty KP  8 oraz 7,5

DSC_0201

Modelka wzięta z łapanki tuż przed pójściem spać, no ale muuuuusiałam.

Włóczka jest mięciutka i ciepła. Myślę, że młoda będzie się dobrze czuła w niej w szkole.

DSC_0202

DSC_0199

W ramach postanowień noworocznych postanowiłam zrobić porządek ze wzorami, bo mam je na milionie karteczek. Niektóre są drukowane, niektóre napisane odręcznie gdzieś na jakimś skrawku papieru bo mi się coś przypomniało lub zobaczyłam coś fajnego.

Zatem Nowy Rok mamy, podsumowań ubiegłego nie będzie. Podsumowania są dobre jak się przechodzi na emeryturę ;) Teraz dzielnie łapię za druty i już prawie, prawie mam wyklarowaną wizję sweterka dla Ewuni. Niestety bardzo nieświeży oddech sesji czuję na plecach i wizja całych wieczorów spędzonych nad książkami, zamiast oddając się dzierganiu, oddala realizację paru projektów. No ale jeszcze chwilę i sobie to wszystko pięknie odbiję.

A tak w ogóle to czuję się oszukana, bo kupując kalendarz na nowy rok nie zwróciłam uwagi, że po otwarciu zamiast normalnie rozplanowanego tygodnia na dwóch stronach od poniedziałku do niedzieli, tydzień zaczyna się we wtorek a kończy w poniedziałek. Normalnie skandal. Muszę w związku z tym kupić sobie nowy grrr