niedziela, 29 czerwca 2014

Imieninowa grucha

Jest, narodził się w wielkich bólach, pocie i łzach. Jestem z niego bardzo dumna bo to był chyba najtrudniejszy projekt jaki udało mi się skończyć. Sam sweterek jest prosty jak budowa cepa ale to ALE jest najtrudniejsze.

DSC_0459

Sweterek udało mi się skończyć w sam raz na dzisiejsze imieniny mojego małżonka. W sumie to nie wiem czy mu się podoba, bo się nie wyraził tylko pobiegł do pracy. No cóż może więcej powie mi wieczorem. Chciałabym, żeby tak było bo drugiego takiego nie ma szans żebym zrobiła.

Pozdrawiam, przytulam i dziękuję za wszystkie miłe słowa. Wkrótce będzie bardziej kobieco :)

piątek, 27 czerwca 2014

Dumna

Posiadanie dzieci niesie ze sobą cała masę wyzwań. Jak dzidziuś jest mały to człowiek się cieszy każdym nowym uśmiechem, gestem. Jak dziewczynki były całkiem małe wszystkie te ich drobne postępy wywoływały na mojej buzi uśmiech a w sercu radość. Jednak teraz – jak już przekroczyły pewien etap w swoim życiu – permanentnie wzruszają mnie ich sukcesy i osiągnięcia. A może to moja starość ;) zmiękcza mi tak serce i oczy i rozwala mnie totalnie. 11 czerwca było zakończenie przedszkola oraz impreza z okazji dnia mamy i taty. Spłakałam sie jak bóbr gdy moja Ewcia pięknie tańczyła poloneza kończąc pierwszy etap edukacji.

DSC_0260

Wzruszam się patrząc na to jak dzieci szybko rosną, jak zyskują nowe umiejętności i stają się niezależne.

DSC_0300

Młoda odebrała list gratulacyjny i dyplom na zakończenie przedszkola. Ehhhh od września będzie uczennicą klasy 0 w SP44.

A dziś kolejna porcja wzruszeń. Jestem jakaś taka miękka i zamiast patetycznie śpiewać hymn ja w skrytości powstrzymuję łzy. Jestem taka dumna z moich dzieci. Maja dziś odebrała świadectwo z wyróżnieniem osiągając średnią 5,09

DSC_0378

Choć czasem nie wkurzają są kochane i słodkie jak miód. Siostrzyczki, moje gwiazdeczki.

DSC_0383

Mam bardzo emocjonalny stosunek do szkoły w której uczą się dziewczynki. Znam tam każdy zakątek, bo to była także moja i Piotra szkoła podstawowa jakieś 2000 lat temu ;) i właśnie dla tych wzruszeń i dla tych niezapomnianych emocji warto mieć dzieci w wieku szkolnym.

Wczoraj miałam urodziny. 35. Okrągłe. Stara jestem ;) ale staro się nie czuję ;)

A na koniec mała zajawka sweterka świeżo ukończonego.

DSC_0452

piątek, 20 czerwca 2014

Frozen

Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem. Niestety nie lubię takiego czekania i stąd moje chwilowe marudzenie. Ja jestem człowiek czynu. Już bym chciała wszystko wiedzieć by w razie czego… No dobra ale ja nie o tym dziś chciałam.

Tadaaaaam

DSC_0309

Nowa kolorowanka. Do samego końca nie mogłam się zdecydować jaki zestaw kolorów wybrać. Czy w niebieskościach czy w zieleniach? Jednak dobre duszyczki ułatwiły wybór i jest Frozen.

DSC_0306

Tym razem zależało mi na bardzo subtelnych cieniowaniach i nie wiem czy dobrze to widać na zdjęciach. Jest i błękit i granat i gdzie niegdzie przebłyski szarości. Kolor miał być jasny by ładnie prezentowały się warkoczyki. A będzie ich aż trzy ;) na moim sweterku.

DSC_0312

Bardzo lubię farbować włóczkę pod konkretny projekt. Mogę wtedy dokładnie przemyśleć jak wydobyć zarówno piękno wzoru jak i piękno włóczki. Fajnie będzie się działo bo na 4mm to i szybko poleci. Od paru miesięcy robię samymi wykałaczkami i mam ochotę na jakieś grubsze dzierganie :)

Mam jeszcze w najbliższych planach bambusową bluzeczkę także w kolorze blue dzianą na co najmniej 4,5mm a może nawet na 5mm to już całkiem poleci :)

Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego weekendu

czwartek, 19 czerwca 2014

Nelumbo

Wreszcie udało mi się skończyć ten sweterek. Test tego wzoru przypadł na ciężki czas. No niestety czasami w życiu tak bywa, że człowiek musi zwolnić z różnych przyczyn. No nic sytuacja dalej nie wyjaśniona i nie opanowana. Służba zdrowia każe czekać na biopsję do 4 lipca. Więc czekam i staram się nie myśleć tylko dziergać. Więc dziergam i udziałam Nelumbo.

Asia poprosiła mnie o ten test to i ochoczo się zgodziłam. A co z tego wyszło sami oceńcie.

DSC_0363

Sweterek już lubię i myślę, że będzie często noszony. Taki nie za gruby nie za cienki lecz w sam raz, a moja farbowanka Esmeralda wygląda w robótce zaskakująco fajnie. Myślałam, że będę musiała robić na przemian dwoma motkami ale okazało się to zupełnie niepotrzebne.

DSC_0318

wzór: Nelumbo by Asja Janeczek

włóczka: YarnArt Wool

druty: KP3,5mm

DSC_0357

DSC_0340

wtorek, 10 czerwca 2014

słoneczna

Gorąco się zrobiło to szybko z koszyka wyciągnęłam już prawie skończoną tunikę z włóczki Bodrum firmy Alize. Po drobnej konsultacji z małżonkiem odeszłam od pomysłu wydziergania dłuższej tuniki/prawie sukienki i cieszę się bo efekt jest dla mnie całkiem do przyjęcia.

Niestety chłopisko ciągle w rozjazdach i zdjęć na ludziu jeszcze nie mam.

DSC_0250

Moja baba, jest w przeciwieństwie do mnie, bardzo płaska i nie widać jak zaszewki pod biustem ładnie układają się na cycu ;) Cała tuniczka jest luźna i przewiewna.

DSC_0252

wzór: własny

włóczka: Bodrum Alize

druty: KP3mm

W zasadzie to mogłabym poczekać z tym wpisem aż będę miała piękne zdjęcia tuniczki, ale nie mogłam się doczekać, żeby podzielić się z Wami spostrzeżeniami odnośnie włóczki.

Jest absolutnie świetna. No pyli w robocie – ale cooo tam. I tak mi się podoba. Dziś we Wro było mega gorąco a ja paradowałam w mojej tuniczce komfortowo przewiewnej i nic a nic nie grzejącej. Jestem tak zafascynowana tym lnem, że chętnie wydziergam z niej jeszcze coś fajnego. Chyba kupię białe moteczki i wydziergam ażurową bluzeczkę. A poza tym po praniu tunika jest miękka i tylko ciut czasami jakby podgryzała. No ale w końcu ma coś tam z tego lnu ;)

A co najważniejsze na tunikę poszły mi tylko 3 moteczki. No same zalety. Nie dość, że wydajna to jeszcze ma miłą cenę ;)

Wiecie co? Chyba mam świra, bo znowu chce mi się farbować. Może ja powinnam zmienić zawód? hihihih

wtorek, 3 czerwca 2014

Cattleya

Mam przyjemność przedstawić kolejną moją próbę farbowania włóczki. Tym razem na tapetę, a w zasadzie do rzeczonego wiadra, poszedł Dropsikowy Fabel.

DSC_0217

W związku z tym, że ten sport podoba mi się co raz bardziej, zakupiłam całą paletę kolorystyczną farbek. Mam w czym wybierać, więc mogłam poszaleć. Niestety zanim nie poznam wszystkich kolorów z osobna, farbowanki będą mniej lub bardziej przypadkowymi zestawami kolorystycznymi. Generalnie kolor jaki chciałam uzyskać uzyskałam. Miał być fiolecik w ciepłym odcieniu z prześwitami delikatnego łososia. Jednak łosoś okazał się bardziej pomarańczowy niż się spodziewałam i wyszła mi z tego piękna orchidea z gatunku Cattleya o ametystowych płatkach i delikatnie rdzawym środeczkiem.

DSC_0216

Niestety fioletowy jest okropny do fotografowania i nie potrafię uchwycić tego koloru. Uwierzcie mi, że przejścia rdzawe nie są takie wyraźne.

DSC_0219

Z cattlei powstanie niezobowiązujący sweterek bez zapinanki na chłodne letnie wieczory i poranki :)

Farbowanie bardzo mnie odpręża, relaksuje i sprawia mi ogromną frajdę. Nie wiecie gdzie można kupić włóczkę w takich większych szpulach? Skoro i tak kupuję taką w kolorze naturalnym to i pociąć mogłabym ją w takie precelki jakbym chciała.

A co poza tym? Hmmm dzieje sie powoli Nelumbo, tydzień mnie nie było w kraju i odpoczywałam od trudnych tematów. A poza tym to latam po lekarzach, bo jak pech to pech na całej linii. Opowiem jak się ogarnę z tematem.

Buziaki czerwcowe