Podobno listopad jest najbrzydszym miesiącem w roku. Jednak tym razem spotykają mnie same miłe rzeczy.
W ubiegły weekend miałam przyjemność poznać osobiście Justynkę – Lete.
Justynka przyjechała do Wro na spotkanie e-dziewiarkowe. Jak zwykle było mega wesoło. Amok pomiędzy półkami z włóczkami przeplatany był fachowymi poradami i niezwykle miłą atmosferą :)
Nawet moje dziecię zakupiło swoje motki i teraz dzielnie siedzi i dzieje chustę ;)
Oba powyższe zdjęcia zostały skopiowane ze strony e-dziewiarka.pl
Powiem tak. Dawno nie spędziłam tak miłego weekendu i bynajmniej nie rozmawiałyśmy tylko o motkach, oczkach, drutach. Justynka jest niesamowicie ciepłą i sympatyczną osobą. Mam nadzieję, że takie sympatyczne pogaduchy powtórzymy jeszcze nie raz.
ps. I jeszcze skopiuję jedno zdjęcie Justynowe bo be po prosu uwielbiam :)