czwartek, 30 stycznia 2014

La Isla Bonita

Udziałam testowe bolerko dla Eleny Nodel. Choć bolerko powstało już w zeszłym roku to wzór został opublikowany dopiero parę dni temu. Ewunia bardzo lubi chodzić w takich krótkich formach. Z reguły preferuje rękawki 3/4 – ciekawe po kim to ma? Po mamie? ;)

Myślę, że bolerko wyszło całkiem przyjemnie, bo kolory w całości były dobierane przez małą gwiazdę.

DSC_7638

DSC_7630

wzór: La Isla Bonita by Elena Nodel

włóczka: Alize Baby Wool

DSC_7639

Dziecko wybitnie nie było skore do współpracy, co z resztą widać na załączonych zdjęciach :)

DSC_7636

DSC_7634

wtorek, 21 stycznia 2014

przyrząd do robienia pomponów

Dziękuję za wszystkie super miłe słowa pod czapkowym postem. Czuję się delikatnie wyrwana do odpowiedzi i chętnie podzielę się opinią na temat mojego nowego dziewiarskiego gadżetu.

Traumę pomponiastą mam od podstawówki. Pamiętam jak nas katowano ileś lekcji zpt z rzędu tymi pomponami. Pierwsza lekcja to wycięcie idealnego szablonu kółek do owijania wełną. Musiały być odpowiednio duże, żeby i pompon był okazały. Potem chyba ze cztery lekcje nam mijały na owijanie tego dziadostwa. Do dziś pamiętam tego dziada – żółty z czerwonymi wstawkami, a na końcu to już wszyscy ze wszystkimi wymieniali się włóczkami. No i od tej pory jak nie muszę, pomponów nie robię, bo nienawidzę. Jednak jak się posiada dzieciaki i dzieje się dla nich czapki to i pompony by się przydały. Już jakiś czas szukałam czegoś co mi ten proceder znienawidzony ułatwi. Próbowałam różnie, a to na dwóch rolkach po papierze toaletowy, a to na rękach, niecnie wykorzystywałam do tego procederu małżonka. Jednak teraz jestem samowystarczalna i mogę sobie z przyjemnością zrobić pomponik jaki tylko chcę dzięki przyrządowi do robienia pomponów, który kupiłam na ostatnim spotkaniu w e-dziewiarce

Przyrz__d_do_pom_526937060f489_215x180

Zdjęcie pożyczone ze sklepu e-dziewiarka.pl

Pudełeczko wygląda niepozornie, ale środek skrywa cztery szablony

DSC_8189

Duży pompon robi się parę minut i jest to bardzo przyjemna praca. Szablony trzeba złożyć wypustkami do środka a następnie obwinąć dwa półkola osobno. Owinięte połówki łączy się sprytnie w kółko i przecina jak normalny tekturowy szablon. W środku związuje się włóczką i potem zdejmuje się po 1/4 kółka plastikowe szablony i czary mary pompon bezboleśnie jest.

Szablony są w czterech rozmiarach

DSC_8191

Urządzonko kosztuje delikatnie ponad 20 zł i daje tyle radości, że szok :) Z czystym sercem polecam.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

czapek potrzeba więcej

Zima coś się spóźnia a ja czapek dzieję na potęgę :)

Pierwsza – różowa, chyba moja pierwsza taka bardziej smerfiasta. Lubię ją, bo nie obciska mi tak bardzo głowy i nadaje się na dni bezwietrzne :) Zdjęcie robione na samym czubku Szrenicy jednak pokazuję ją dopiero dziś.

DSC_7938

Wzór testowany dla Justyny, jak zwykle świetnie rozpisany

Wzór: Snowbound by Justyna Lorkowska

Włóczka: Drops Lima

DSC_7941

Małżonek mój kochany mówi do mnie “zrób mi czapkę pasującą do komina” – no mówisz i masz:)

DSC_8183

wzór: własna wesoła twórczość

włóczka: YarnArt Magic i Charisma

DSC_8184

Odkąd kupiłam sobie w e-dziewiarce urządzonko do robienia pomponów to kocham to zajęcie, tym bardziej, że małżonek zażyczył sobie pomponik do czapki. Wcześniej to była istna kara.

DSC_8178

Nieskromnie powiem, że jestem bardzo zadowolona z tego projektu, tym bardziej, że Maja złożyła już sobie u mnie zamówienie na taką.

A tak w ogóle to wzięłam sobie dziś specjalnie urlop, żeby pójść do chirurga stomatologicznego na konsultację. Dobrze, że jestem osobą niezwykle cierpliwą, bo gdyby nie to to myślę, że państwowa służba zdrowia wykończyłaby mnie z miejsca. Bardzo się cieszę, że jestem osobą zdrową i, że moje dzieci są zdrowe i nie mają większych problemów. Jakbym się chciała leczyć na Fundusz to chyba urlopu by mi nie starczyło na stanie w kolejkach.

Tylko powiem, że przyszła starsza pani z bólem zęba – widać, że cierpi, że dziąsło zaropiałe i spuchnięte. Możliwa wizyta – marzec.

Dobrze, że ze mną wszystko ok i cały dzień – mocno deszczowy wrocławski dzień – mogłam wykorzystać na gotowanie, kończenie robótek i inne przyjemności.

Pozdrawiam Was ciepło i bardzo dziękuję, że do mnie zaglądacie. Sprawia mi to masę radości.

piątek, 10 stycznia 2014

Sople

Wreszcie mogę się pochwalić sweterkiem, który powstał jako jeden z ostatnich projektów w zeszłym roku. Sopelek jest bardzo sympatyczny, lubimy się od pierwszego włożenia :)

DSC_8081

DSC_8128

wzór: Sople by Justyna Lorkowska

włóczka: DROPS Karisma Superwash

DSC_8099

No i na koniec z pozdrowieniami :)

DSC_8113

wtorek, 7 stycznia 2014

moje miejsce do dziergania

A co, a przyłączę się do zabawy zorganizowanej przez Pimposhkę i pokażę swoje miejsce do dziergania.

miejsce

Jak to mówią – szału nie ma ale tak właśnie wygląda moje królestwo. Każda ze znajdujących się tu rzeczy nie jest absolutnie przypadkowa. Nie lubię dziergać nigdzie indziej. Moja kanapka jest do tego idealna. Absolutnie niezbędną rzeczą jest żółte pudełko, które stoi koło baby. Tam zawsze są aktualne robótki i włóczki, które czekają by je wrzucić na druty. Obok ukochana przeze mnie zwijareczka, którą bardzo często wykorzystuję. Laptopik – moje okno na świat z Rav, fejsikiem, blogiem i innymi przydatnymi stronkami. A zapomniałabym o ławie. Ława wygląda niepozornie ale kryje w sobie dwie olbrzymie szuflady w których jest bogactwo książek o dzierganiu, gazetek, drutów, nożyczek, miarek, szpilek i innych natychaczy, podpatrzaczy. Powinnam tam zrobić jakiś remanent – ale to może na wiosnę ;) Podusia i kocyk – bo jak się styram na drutach i łapki bolą to tylko myk i już leżę i oglądam TV. Częstym towarzyszem mojego dziergania jest psina, która kładzie się na kocyku lub za mną na oparciu kanapy, no i oczywiście dziewczynki, które często przy mnie rysują, piszą albo zajmują się milionem innych rzeczy.

I co? Ascetycznie i bez dizajnu, ale ja tak lubię :)

poniedziałek, 6 stycznia 2014

szukając zimy

Pierwszy długi weekend w tym roku postanowiliśmy spędzić bardzo rodzinnie i aktywnie. Dzieci marudziły, że chcą śniegu to zabraliśmy je tam gdzie powinien być śnieg ;)

DSC_7890

Szklarska Poręba przywitała nas istnie wiosenną, słoneczną pogodą, ale my się nie poddaliśmy tylko wsiedliśmy na wyciąg i siuuuup do góry.

DSC_7899

Jak widać śniegu ani nawet na łyżeczkę od herbaty – my się nie poddaliśmy i po krótkiej przesiadce już byliśmy w chmurach otoczeni bielą i silnym wiatrem.

DSC_7906

A po chwili już nawet wiatr nie stanowił problemu i dzieciaki były przeszczęśliwe …. aaaa nie rzucać w fotografa …..

DSC_7909

DSC_7959

DSC_7955

wzór: Fuego Hat Mystery Knit-A-Long by Justyna Lorkowska

włóczka: Drops Lima

A z góry człowiek na świat patrzy zupełnie inaczej ;)

DSC_7930

DSC_8013

I w schronisku ta herbata jakoś taka smaczniejsza :) a aparat zaparowany nie może odtajać :)

DSC_7913

To była bardzo mila niedziela :)

DSC_7989

A dziś szliśmy w pochodzie Trzech Króli – pogoda bajeczna, ciepło i słonecznie. Ciężko aż uwierzyć, że to jest styczeń.

DSC_8145

Trochę zmuszona do włożenia korony Maja :)

DSC_8166

Mieliśmy iść na łyżwy albo na basen ale pogoda zmieniła nasze plany diametralnie i nie żałujemy bo było suuuper. A cały Rynek wypchany był małymi dziećmi z rodzicami wszędzie śmiech i kolędy. Bardzo miłe święto.

DSC_8175

piątek, 3 stycznia 2014

bo marzenia się spełniają

Pod koniec zeszłego i juz na samym początku nowego roku spełniły się moje marzenia, które od bardzo dawna tkwiły w mojej głowie.

Dzięki mojemu małżonkowi i jego cudnym niespodziankom w naszym domu pojawiła się baba, która cieszy mnie każdego dnia i motywuje do samodzielnej pracy. Na babie aktualnie wisi sweterek, który zaczęłam jakiś czas temu wg mojego pomysłu. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się go wziąć na warsztat i wreszcie skończyć.

ba

Kolejnym spełnionym marzeniem jest super, ekstra zwijarka do włóczki.

prz

Zwijareczka jest moim absolutnie ulubionym gadżetem. Z uporem maniaka przewijam wszystkie moteczki przed wrzuceniem ich na druty. Super sprawa bo wreszcie nie plącze mi się końcówka motka i nie muszę tracić czasu na rozplątywanie

DSC_7888

Teraz tylko zostaje dziergać i liczyć na niczym nie limitowane dostawy włóczki :)

A o jeszcze jednym spełnionym marzeniu będzie później jak sama się z nim trochę oswoję ;)