Zima coś się spóźnia a ja czapek dzieję na potęgę :)
Pierwsza – różowa, chyba moja pierwsza taka bardziej smerfiasta. Lubię ją, bo nie obciska mi tak bardzo głowy i nadaje się na dni bezwietrzne :) Zdjęcie robione na samym czubku Szrenicy jednak pokazuję ją dopiero dziś.
Wzór testowany dla Justyny, jak zwykle świetnie rozpisany
Wzór: Snowbound by Justyna Lorkowska
Włóczka: Drops Lima
Małżonek mój kochany mówi do mnie “zrób mi czapkę pasującą do komina” – no mówisz i masz:)
wzór: własna wesoła twórczość
włóczka: YarnArt Magic i Charisma
Odkąd kupiłam sobie w e-dziewiarce urządzonko do robienia pomponów to kocham to zajęcie, tym bardziej, że małżonek zażyczył sobie pomponik do czapki. Wcześniej to była istna kara.
Nieskromnie powiem, że jestem bardzo zadowolona z tego projektu, tym bardziej, że Maja złożyła już sobie u mnie zamówienie na taką.
A tak w ogóle to wzięłam sobie dziś specjalnie urlop, żeby pójść do chirurga stomatologicznego na konsultację. Dobrze, że jestem osobą niezwykle cierpliwą, bo gdyby nie to to myślę, że państwowa służba zdrowia wykończyłaby mnie z miejsca. Bardzo się cieszę, że jestem osobą zdrową i, że moje dzieci są zdrowe i nie mają większych problemów. Jakbym się chciała leczyć na Fundusz to chyba urlopu by mi nie starczyło na stanie w kolejkach.
Tylko powiem, że przyszła starsza pani z bólem zęba – widać, że cierpi, że dziąsło zaropiałe i spuchnięte. Możliwa wizyta – marzec.
Dobrze, że ze mną wszystko ok i cały dzień – mocno deszczowy wrocławski dzień – mogłam wykorzystać na gotowanie, kończenie robótek i inne przyjemności.
Pozdrawiam Was ciepło i bardzo dziękuję, że do mnie zaglądacie. Sprawia mi to masę radości.