sobota, 20 września 2014

Old Loves, New Flames

Tak jak obiecałam z miłą chęcią przedstawiam moją nową chusteczkę. Nieskromnie powiem, że jest hitem ostatnich dni. Nie wiem jak to sie stało ale wyszła mi mega ogromna bo ma ponad 220cm długości i przez to jest moim ukochanym szyjomotaczem porannym. Ranki są chłodne a jak wracam z pracy jest gorąco więc łatwo schować ją do torebki. Cieplusio i przyjemnie. No dobra dość gadania, czas na konkrety i zdjęcia. Wzór testowałam dla Justyny i opublikowany jest w przepięknym e-booku. Serdecznie polecam i zachęcam bo są jeszcze cudne sweterki. Ostrzę druty już na nie ;)

DSC_1168 wzór: Old Loves, New Flames by Justyna

włóczka: Drops Fabel

druty: KP3,5mm

DSC_1191 DSC_1195

DSC_1254

DSC_1256

DSC_1250

Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia jutro w Krzywym Kominie :)  

środa, 17 września 2014

WDIC#?

No nie wiem ile to już tygodni wspólnie czytam i dziergam ;) i powiem szczerze, że bardzo to lubię. Poranki w autobusie bardzo sprzyjają czytaniu. Dziś skończyłam Syrenkę i od razu musiałam chwycić za następna część bo sie książka skończyła w takim momencie, że po prostu nie mogłam przestać. MUSIAŁAM się dowiedzieć co będzie dalej.

DSC_1321

Powiem szczerze, że jest mi trochę smutno, że zaczęłam przedostatnią książkę z serii. Musze koniecznie znaleźć coś nowego. Polecicie coś? Musi być trup, zagadka i sprytny śledczy/detektyw. Ja się chyba nie nadaje na ckliwe romanse. Robie się wtedy jakaś taka rozmemłana. Dobra sensacja pomieszana z inteligentną zagadką to jest to.

A jeśli chodzi o dzierganie to wzięłam byka a raczej sukienkę za rogi. Powoli się dzieje. Ciągle zmieniam koncepcję, ale jakoś to wszystko się klaruje. Teraz tylko muszę wymyślić jak rozkloszować spódniczkę, żeby się ładnie układała i nie była zbyt obcisła.

Pozdrawiam serdecznie i do następnego miłego. A powiem tylko, że mam dwie nowe chusteczki, które o poranku skutecznie ogrzewają moją szyję ;) liczę na szybkie ich pokazanie.

poniedziałek, 8 września 2014

wrześniowe ogarnięcie

Dzieci poszły do szkoły.Ewuś rozgościła się już fantastycznie w zeróweczce a Majula jako piątoklasistka odkrywa nowe kółka zainteresowań. W tym roku króluje historia.

Jakoś tak mi łatwiej ogarnąć wszystko jak dziewczyny chodzą do jednej szkoły, wszystko jest teraz na miejscu i poukładane. I co najważniejsze przeszło jakoś gładko w porównaniu z zeszłym rokiem, gdzie nie mogliśmy się wszyscy otrząsnąć z szoku powakacyjnego i wbić w te szkolno-przedszkolne ramy. Jeszcze muszę dopracować do perfekcji logistykę i będę miała nawet czas na codzienne dzierganki ;)

W sumie to nie mogłam się doczekać kiedy te wakacje się skończą i wreszcie wrócą spotkania dziewiarskie w e-dziewiareczce. No i wreszcie w sobotę byłam na spotkanku. Bardzo mi tego brakowało i nie ukrywając stęskniłam się za tym gwarem i wielogodzinnym myzianiem moteczków.

Na spotkanie pojechałam z konkretnym planem zakupowym. Mam brązową alpakę dropsową w kolorze niby kasztan, ale jak dla mnie kolor hmmmm no ……. kupy. Włóczka jest mega pechowa. Nie jestem w stanie wydziergać z niej nic. No nie idzie mi, nie lubię tego koloru i już. No i tak dumałam, dumałam i wydumałam. Żal mi wywalić bo włóczka jest super i dokupiłam kolor limonkowy - mam zamiar uwić taki oto cudaśny sweterek w szalone paseczki

DSC_1089 Jeśli i ten projekt legnie w gruzach to alpaka zostanie przefarbowana na czarno i brązowi nie dam już ani jednej szansy ;)

No i jak to zawsze na takich spotkaniach bywa kupiłam więcej niż przewidziałam, bo moja Agusia i Moniczka namówiły mnie na wydzierganie sukienki. JA i SUKIENKA? No dobra – uległam.

DSC_1086 Dziewczyny mi dały czas do Wigilii. No ja nie wiem jak ja te biliardony oczek na drutach nr 3,25mm udziergam i nie umrę z nudów, ale podjęłam wyzwanie. Wzór na sukienkę mam w głowie i będę kombinować na bieżąco. Ja bym ją udziwniła, dziewczyny mówią, że ma być gładka i prosta. Mam nawet w planach dziś nabrać oczka jak tylko uporam się z ostatnimi dwoma rządkami chusteczki w paseczki na początek jesieni ;)

A jeśli wspomniałam o chusteczkach to męczenie Echo Flowera dobiega prawie, prawie do końca. Zostało tylko, albo aż, 9 rzędów. A poza tym zakochałam się w nuppkach z 9 oczek. Trzeba się nagimnastykować, żeby wyszło ok ale efekt jest mega.

DSC_1088 No to co? Do roboty! Bo druty stygną ;)

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia