czwartek, 18 sierpnia 2011

podobno…

… jutro ma lać. Grzech nie wykorzystać tych promyków słońca. Tęskniłam za taką pogodą jaka jest dzisiaj. Takie późne ciepłe lato. Lubię takie popołudnia. Można zabrać dzieciaki, psa i iść na długi spacer, który zawsze przynosi jakieś pożyteczne efekty. Dziś nasze spacerowanie obfitowało w poważne naukowe rozprawy na temat sztuki robienia zdjęć, wychowania oraz wyższości czytania książek nad oglądaniem bajek. Były też prozaiczne i banalne zajęcia ;)

DSC_7520

DSC_7532

DSC_7543

Był też bunt na pokładzie ;) i tak zwany mały foch.

DSC_7546

Ale po chwili już znowu razem świetnie się bawią.

DSC_7554

DSC_7549

DSC_7566

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła paru zdjęć kwiatkom, listkom i całej tej zielonej reszcie.

 DSC_7524

DSC_7530

DSC_7544

DSC_7548

DSC_7545

A teraz gdy dzieci śpią ja zabieram się za białą czekoladę. Powiem tylko, że znienawidzone w robocie rękawy mam już za sobą.

4 komentarze:

  1. Przecudne, i dzieci, i mąż i widoczki. No widzę fachowość w sztuce fotografowania. Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zdjęcia się urodziły na tym spacerku rodzinnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a może i po spacerku urodzi się coś jeszcze :) "ktoś"

    ...wujek Z.

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za miłe słowa jak zresztą zawsze. Dodają mi skrzydeł.
    Drogi wujku Z bardzo niecierpliwie czekam na Twoje "ktosie" chętnie je po rozpieszczam .... ciocia A ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie