… jutro ma lać. Grzech nie wykorzystać tych promyków słońca. Tęskniłam za taką pogodą jaka jest dzisiaj. Takie późne ciepłe lato. Lubię takie popołudnia. Można zabrać dzieciaki, psa i iść na długi spacer, który zawsze przynosi jakieś pożyteczne efekty. Dziś nasze spacerowanie obfitowało w poważne naukowe rozprawy na temat sztuki robienia zdjęć, wychowania oraz wyższości czytania książek nad oglądaniem bajek. Były też prozaiczne i banalne zajęcia ;)
Był też bunt na pokładzie ;) i tak zwany mały foch.
Ale po chwili już znowu razem świetnie się bawią.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła paru zdjęć kwiatkom, listkom i całej tej zielonej reszcie.
A teraz gdy dzieci śpią ja zabieram się za białą czekoladę. Powiem tylko, że znienawidzone w robocie rękawy mam już za sobą.
Przecudne, i dzieci, i mąż i widoczki. No widzę fachowość w sztuce fotografowania. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia się urodziły na tym spacerku rodzinnym ;)
OdpowiedzUsuńa może i po spacerku urodzi się coś jeszcze :) "ktoś"
OdpowiedzUsuń...wujek Z.
dziękuję za miłe słowa jak zresztą zawsze. Dodają mi skrzydeł.
OdpowiedzUsuńDrogi wujku Z bardzo niecierpliwie czekam na Twoje "ktosie" chętnie je po rozpieszczam .... ciocia A ;)