Miałam dużą potrzebę, żeby zrobić coś z pałętającym się wszędzie ogromnym kłębkiem włóczki. Mój mały psiokot ukochał sobie zabawy tym kłębkiem, a poza tym Ewunia koniecznie chciała poplątać nitki. Ukróciłam im te zabawy. Pudełko po płytach zostało zaanektowane na piękne i poręczne opakowanko dla mojej włóczki. Nic sie nie brudzi, plącze i żadne stworzenie mi tego nie targa:) Nawet jak się stawia w samochodzie na podłodze to działa elegancko i nie szeleści jak te obrzydliwe worki.
Pomysł może niekoniecznie piękny i oryginalny ale mega praktyczny jak dla mnie.
Pozdrawiam pięknie, słonecznie, wiosennie i zabieram się za mycie okien, ehhhh a trochę ich mam.
Pomysł genialny w swej prostocie! Lecę wdrażać!
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze się spodobał, na mniejszy moteczek chyba skombinuje sobie mniejsze pudełeczko, takie żeby do torebki weszło :)
OdpowiedzUsuńProsty i genialny, zwłaszcza do jasnych wełenek
OdpowiedzUsuń