czwartek, 28 kwietnia 2011

owocowo

Tak jak obiecałam delikatna zajawka wiśniowej maliny.

DSC_6212

Chyba powoli zaczynam ogarniać całą zabawę ze spuszczaniem i nabieraniem oczek. Idzie wolno, ale z każdym rządkiem do przodu. Nie znoszę zszywania swetrów więc tak zawsze kombinuje, żeby robić bezszwowo. Najbardziej lubię robić od góry, ale tym razem się nie dało i wykombinowałam to coś od dołu. Zobaczymy jak będzie się prezentował w całości.

Skusiłam się na cukiereczkową rozdawajkę u Lete chciałoby się, chciało, bo guziki już wiem jakbym zagospodarowała :)

candyguzik

Ale miałam dziś dzień, normalnie szok. Tyle mi się śmiesznych, zaskakujących i dziwnych rzeczy dziś zdarzyło że szok. No i z tego absurdalnego rozbawienia postanowiłam zagospodarować trzy moooooocno dojrzałe banany i powstało ulubione ciacho bananowe szanownego mojego małżonka

DSC_6214

Dla chętnych podaję przepis (uwaga kusi zapachem na odległość)

  • 1 szkl. cukru
  • 1/2 szkl. oleju
  • 1 szkl. rozgniecionych bananów (ja dziś dałam trzy takie średnie)
  • 1 jajko
  • 1/4 szkl. mleka
  • 1 3/4 szkl. mąki
  • 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki soli
  1. zmiksować cukier + olej + banany + jajko + mleko
  2. dodać pozostałe składniki
  3. miksować na jednolitą masę
  4. piec w keksówce 50-60 minut w 180 stopniach (aż patyczek wetknięty w środek będzie suchy)

Uwagi: ciacho jak jest upieczone jest ciemne jakby było dodane kakao, czas pracy wymagany by przygotować ciacho to 15 minut łącznie licząc z myciem garów no plus pieczenie i czekanie aż choćby trochę ostygło :)

No to ciacho juz mam, zaraz zrobię sobie herbatkę zieloną z brzoskwinią i zasiądę do drucików i przyjemnej lektury:)

DSC_6206

1 komentarz:

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie