środa, 13 kwietnia 2011

Po godzinach

Ostatnio mam strasznie trudny i napięty czas w pracy. Do tego stopnia jestem wykończona, że strasznie szybko wyprowadza mnie coś lub ktoś z równowagi. Czas ucieka a ja jeszcze w polu jestem z ważną robotą. No cóż dwoję się i troję aby wypełnić swoje obowiązki na czas. Wracając po tak ciężkim dniu marzę tylko o obiedzie i chwili ciszy, aby nikt ode mnie nic nie chciał. Dziś jest właśnie taki dzień. W pracy miałam ochotę na moment schować się pod biurko i udać, że mnie nie ma. Ehhh jutro będzie lepiej, musi być. Oby do świąt bo do 22.04 mam ostry sajgon w pracy.

Gdy już wyrówna się moja potrzeba ciszy w organizmie siadam do drutów i kombinuje. Biały – szkolny (kawałek) prezentuje się tak oto  

DSC_5904

i chyba podoba mi się ten wzorek

DSC_5902

Będą nim zrobione rękawy i dolna część całego sweterka.

A w każdy wtorek, już od 4 lat, poważna pani z pseudo korporacji :), matka dzieciom, słusznych rozmiarów kobieta po trzydziestce z dwunastoletnim stażem małżeńskim wkraczam do krainy 1001 nocy.

DSC_5900

2 komentarze:

  1. U mnie też biało, że aż nie mogę patrzeć już na ten kolor. Ale Twój sweterek zapowiada się ślicznie - mój nudny, póki co cały czas gładki ;-/ Ale takie zamówienie było. Ech.
    Piękne oczka córcia ma :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie też się chce już koloru. W poczekalni mam wiśniową malinę ale tak wewnętrznie mam silną potrzebę zieleni, marzy mi się coś zielonego bawełniamego

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie