Motyle dla przyjaciół skończone. Prace trwały długo i monotonnie. Nie dość, że były robione symultanicznie to jeszcze są większe niż rozpisane we wzorze, ale jestem zadowolona z efektu końcowego. Miałam tylko problem gdzie to cudo zblokować;)
Ciemny motyl już cieszy swoją nową właścicielkę. Tęczowy jutro rano pofrunie w świat.
Jakie śliczne te motyle!
OdpowiedzUsuńpięęęękne:)
OdpowiedzUsuńcudowne!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne chusty. Jak ładnie kolorki się poukładały niczym autentyczne barwy skrzydełek motylków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne chusty! zwłaszcza ta ciemna - poznaję moje ulubione kolorki! :)
OdpowiedzUsuńi jakie masz piękne jesienne tło - super :)
Podziwiam - trzeba mieć duużo cierpliwości. Tyle oczek na drutach i im dalej, tym więcej...
OdpowiedzUsuń