Pracuje tuż nad rzeką Odrą. Przez okno na klatce schodowej widzę piękny widok przedstawiający leniwie płynącą rzekę, jaskrawe, żółte, opadające liście klonów, suche trawy wystające z zakola Oławki wpadającej do Odry. Widzę także granatowe poranne niebo i spieszących się do pracy ludzi. Cały ten obrazek skojarzył mi się z moim nowym dziergadłem. Zrobiłam sobie otulacz na szyję. Jest mega ciepły i przytulny. Zostały mi jeszcze dwa motki więc cały czas kombinuję co bardziej mi sie przyda. Czapka, czy rękawiczki.
Otulacz robiony bezszwowo
z włóczki Sirdar Connemara,
wzór kombinowany i przystosowany do robótki na okrągło
druty KP 7
Zdjęcia przed blokowaniem, teraz podoba mi się jeszcze bardziej.
A tak w ogóle to chyba mnie przewiało i boli mnie ucho. Siedzę w domu w czapce, ehhhh co za życie. Booooli
Śliczny otulacz!Życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny otulacz. Jak uszy wrażliwe to trzeba dziergać coś na głowę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNietypowe połączenie kolorystyczne w tej melanżowej włóczce, ale (O dziwo!) prezentuje się bardzo fajnie i jest bardzo jesienne.
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój otulacz, szczególnie te warkocze.. ale chętnie zobaczę go na "ludziu" :) Córkom czapki zrobiłaś, a sobie????
OdpowiedzUsuńja też stawiam na czapkę, czapka musi być:)
OdpowiedzUsuńŚliczny i kolory bajeczne. Na pewno Ci Będzie ciepło.
OdpowiedzUsuńA ja się Odry boję. Taka wielka rzeka, woda brunatna, płynie za szybko. Nie lubię patrzeć na Odrę. Wolę mniejsze bajora. Ot taka fobia.
Dziękuje bardzo za miłe słowa to bardzo poprawia mi nastój zawsze.
OdpowiedzUsuńPadło na czapę, więc czapa będzie się za czas jakiś robić,
Zdjęcia na ludziu będą, ale muszę najpierw dorwać jakiegoś fotografa w porze dziennej
Otulacz śliczny, nie prowadzę bloga, ale robię na drutach, zrobiłam sobie dwa takie otulacze i w pracy nie mogę oędzić się od koleżanek które też takie chcą. A ja nie robię dla kasy tylko dla przyjemnośći.I co mam im mówić.
OdpowiedzUsuńOtulacz taki ślicznie melanżowaty!
OdpowiedzUsuń