Zrobiła się jesień. Maja poszła na trening z tatą, my z Ewcią zostałyśmy same w domu. Tak sobie pomyślałam, że dziecku w czasie deszczu sie nudzi i przydałoby się zorganizować jej jakoś czas. Ściskałyśmy się i przytulałyśmy. Grałyśmy w “jaki to kolor”
ja: Ewa bawimy się w sklep?
Ewa: yhyyyyyyy, taaak
ja:kim chcesz być w tym sklepie?
Ewa: ZŁODZIEJEM
umarłam ze śmiechu
Teraz przyszła refleksja. Skąd ona to bierze? Takie teksty w takiej małej główce
Fajnie. Teksty zapewne bierze z przedszkola, z podwórka, z telewizji....
OdpowiedzUsuńboskie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńoch, dzieciaki potrafią zadziwić i zszokować ;)
pozdrawiam!
:)))
OdpowiedzUsuń