piątek, 21 października 2011

krejzole

Powstały z potrzeby posiadania czegoś kolorowego dla dzieci. Maja mówi na nie szurnięte czapeczki a Ewa kującie ćiapećki.

DSC_8435

Projekt najprostszy na świecie i bardzo wdzięczny w robocie. Uwielbiam Poppy czapeczki

DSC_8413

DSC_8421

Jesień jak nic, zimno, ale przynajmniej słońce świeci

DSC_8422

Idealnie w tym roku zaplanowałam sobie urlop, bo w każdym miesiącu mam przynajmniej jeden dzień wolnego. Dziś też jestem na urlopie i dobrze mi z tym. Z dzieciakami można wyjść na spacer, pogotować coś, upiec coś dobrego. Lubię takie dni od czasu do czasu.

8 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z taka kudłata nitką:))) sliczne

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobają te szurnięte czapeczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba - proste i fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super wyszło. A tak dumałam co to będzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję moje drogie za miłe słowa, chyba powstaną jeszcze krejzi szaliczki. Zobaczy się

    OdpowiedzUsuń
  6. Ominęłam ten post. O rany, jakie kolorowe czapy. Super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie