Jak byłam na macierzyńskim po urodzeniu Ewy pochłaniałam książki z prędkością światła. To był czas gdy była popularna saga Zmierzch. Wciągnęłam ją jedną dziurką od nosa, potem napatoczyła się kolejna książka o wampirach. Zasadzona na kanwie prawdziwej historii o Vladzie Tepesie lub inaczej Vladzie Drăculea znanym wszstkim w około jako hrabia Dracula. Książka mnie urzekła opisami rumuńskiej przyrody. Szkoda, że już nie pamiętam jaki miała tytuł, ale była świetna. Włóczkę na chustę kupiłam z myślą o zupełnie innym projekcie, ale jak przyszła, jak zobaczyłam jej kolory, od razu zobaczyłam zamek Draculi na skale i te piękne lasy i drzewa i cała tą piękną przyrodę. Tak powstał zamysł, a potem powstała chusta. Wampir jest roślinożerny, miły w dotyku, ciepły i bardzo się zaprzyjaźniliśmy.
Jego zęby absolutnie nie ociekają krwią lecz …….
I jeszcze jedno pod hasłem - durna mina
A tak w ogóle ten ubiegły tydzień miałam koszmarny. Nie dość, że wróciłam z urlopu z wielką depresją pourlopową to jeszcze niespodziewanie wysłali mnie na szkolenie do Stolycy. Nie lubię się ruszać z domu, a jeszcze ta Warszawa…. dla mnie za duszna, za wysoka, za tłoczna. W ICE relacji Wrocław-Warszaw i Warszawa-Wrocław zostały obejrzane odcinki Doktora Housa serii 7 w liczbie 14 i zaczęłam robić czapkę dla Ewci, która z resztą jest już zrobiona + Majowa. Prezentacja będzie w najbliższym czasie, po dopasowaniu odpowiednich kwiatków do czapek.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników i poczytywaczy
Super wyszło.
OdpowiedzUsuńI dałaś tylko na jednym liściu koraliki czy na wszystkich?
P.S. Ja nie nosze Stolycy, więc Cię bardzo dobrze rozumiem.
Witam, piękna chusta w pięknych kolorach. A córunia urocza.Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńAle tobie jest ślicznie w tej chuście. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńfajna chusta! na plaskacza kolory wydały mi się zupełnie "niemoje", ale na tym zdjęciu na Tobie wyglądają rewelacyjnie - zdecydowanie "Twoje"!!! :)
OdpowiedzUsuńTakiego wampira można pokochac:)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta. Pozdrawiam z tej za wysokiej stolycy. :-) Której też mam dość...
OdpowiedzUsuńMoje kolory, przepiękna, a zamek Drakuli na skale widziałam tydzień temu, bo byliśmy na wyprawie w Rumunii, serdeczności.
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta a twoje miny na zdjęciach wcale nie takie durne...miewam durniejsze:)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie przemiłe słowa.
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na pytanie:
chusta ma tylko na środkowym zębie koraliki po całości, a każdy z pozostałych zębów zakończony jest jednym koralikiem, nie jest ich dużo
jeszcze raz duże buziaki
Ann do twarzy Ci w tym cudzie, podziwiam szczerze ...
OdpowiedzUsuńmożna się zakochać w tej chuście,jest super
OdpowiedzUsuńJeszcze raz z całego serca dziękuję :)
OdpowiedzUsuń