Przyszła paczka z e-dziewiarki. Była tak wypchana, że jak ja otworzyłam wyfrunęły kolorowe motyle. Na chusty, na skarpety i na mężowski sweter
Piękne włóczki na chusty dla przyjaciół są jak kolorowe motyle, nie mogę się na nie napatrzyć.
A wczoraj po racy byłam na firmowym pikniku. Dawno tak dobrze się nie bawiłam. Gardło zdarte od śpiewania, nogi bolą od tańczenia. Były tez konkursy. No i dzielna drużyna z finansów zdobyła pierwsze miejsce w przeciąganiu liną. Było kupę śmiechu. A jaką piękną nagrodę dostaliśmy. W sam raz trafioną w mój gust. Uwielbiam ceramikę bolesławiecką.
Mam świra na punkcie filiżanek. Uwielbiam pić kawkę w pięknej ceramice.
A dziś………… idę na stadion miejski na wielki koncert. Już nie mogę sie doczekać.
Aniu, ale nie mów, że ta tęczowa to dla męża? :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kolorowo:))
OdpowiedzUsuńMasz fajny zapas włóczki. Czekam na wynik końcowy Twoich wyrobów. Filiżanka bardzo ładna. Będzie się tobie miło pić w niej kawkę.
OdpowiedzUsuńhehehehe nie tak kolorowa to nie dla męża hihihi, ale oczami wyobraźni już go widzę w tej tęczy. Już padam ze śmiechu. Dla męża ta piękna tweedowa czerwona :)
OdpowiedzUsuńKolorowe włóczki są na chusty dla moich psiapsiół. Pierwsze dzieła dla ludzi, troszkę mam tremę