W ten weekend wybraliśmy się do Mai na obóz w odwiedziny. Co prawda dopiero w niedzielę był dzień dla rodziców, ale my ruszyliśmy w trasę już w piątek po pracy. Postanowiliśmy też troszkę pomieszkać pod namiotem. Jednak Maja zobaczyła nas dopiero dzisiaj :)
Las pachnie tak pięknie, szyszkami, żywicą nagrzaną słońcem. Uwielbiam ten zapach – słodko leśny
A dzisiejszy poranek przywitaliśmy mszą obozową.
Najpierw obowiązki – apel poranny…..
…. a potem już tylko przytulasy i cały dzień tylko dla nas :)
Mój harcerski elfik mieszka w …
Jak chcesz być ojcem supermenem to musisz mieć siłę jak supermen ;) bo jak cię dzieci obsiądą to już nie puszczą i noś je człowieku wszędzie
Maja z obozu wraca dopiero za tydzień. Ciekawe czy da się z niej zmyć ten leśny kurz, bo na razie jej nogi wyglądają jakby nadawały się do prania w pralce hehehhe ;)
Dziecko brudne i pogryzione, ale za to dziecko zadowolone. Już mi zapowiedziała, że w przyszłym roku też jedzie :)
To był bardzo miły i sympatyczny weekend. Takie mini wakacje w pigułce.
No i przypomniałam sobie jak to ja byłam kiedyś harcerzem. To były fantastyczne czasy ehhh
Ah stare dobre czasy - ale chyba harcerstwo tez juz nie takie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tak samo jak ty las latem, nagrzane słońcem twawy i mech, maliny i poziomki..
pozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Szczęśliwy rodzinny czas i nie ważne pogryzione nogi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Te zdjęcia również mi przypomniały o obozowej przeszłości :) Zdarza mi się to wspominać z mężem, bo właśnie na jednym z takich obozów się poznaliśmy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzecudne zdjęcia - wycieczka pełna wrażeń !
OdpowiedzUsuńPiękne fotki! Pamiętam jak mnie rodzice odwiedzali na takich wyjazdach. To musiał być piękny dzień dla was wszystkich :)
OdpowiedzUsuńbardzo nastrojowe i takie pachnace zdjecia! prawie jakbym tam z Wami byla!!! sciskamy mocno - hutchinsy xxx
OdpowiedzUsuń