Gorąco, może nawet zbyt gorąco, ale po tej koszmarnie długiej zimie to nawet się cieszę, że jest tak upalnie. Dziecko starsze wróciło z obozu. I dobrze, bo już bardzo tęskniłam. Został miesiąc wakacji, miesiąc upału, miesiąc beztroskiej zabawy. Jeszcze przed wakacjami miałam przyjemność testować wzór, który uczestniczył w tajemniczym KAL’u u Eleny.
Wzór: Ohh Summer by Elena Nodel
włóczka: Alize Cotton Gold
druty: KP 3,5mm
Bluzeczka jest fantastyczna, sama chciałabym taką nosić. Myślę, że do biura byłaby idealna.
We Wrocq dziś żar leje się z nieba niemiłosiernie, nawet teraz jest ponad 28 stopni na dworze. Nie dało rady siedzieć w murach, więc jak zwykle ogródek zapewnił nam całą moc atrakcji ;)
A ja? Ja cały czas z drutami wełnę obracam. Sweterek na kolanach aż parzy i włóczka między palcami nie chcę się przesuwać, ale dziergam dzielnie. Zostały rękawy i listwa na guziki. jutro podobno ma być jeszcze gorzej niż dziś. Ciekawe czy wygram ze sobą i pchnę dalej sweterek czy się poddam do momentu aż upał ustąpi.
Burzy mi się chce. Takiej z pierunami. Dobre trzy tygodnie porządnie nie padało.
ech, u nasz dziś zagrzmiało raz, pokropiło i znowu nagrzało. smutek ;-)
OdpowiedzUsuńmodelki masz prześliczne! :-D
Aniu i tak jesteś twarda sztuka. Mi nad głową dzisiaj wiszą dwie próbki i nijak się za nie w tej gorączce nie mogę zabrać :-/
OdpowiedzUsuńPiękny ten sweterek!
Noo...też bym chętnie taki sweterek założyła.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przecudowne, takie radosne i beztroskie :) Pozdrawiam serdecznie!
A ta Twoja Pierworodna to kręgosłupek ma chyba z gumy :) Sweterek widzę nie tyle ładny - co radochę sprawia Latorośli :) pozuje zawodowo :)
OdpowiedzUsuń