Walczymy od dwóch dni z temperaturą u Mai. Przyszła zupełnie niespodziewanie i skacze jak durna od 38,7 do 36,5. Mam nadzieję, że jej przejdzie do jutra. A patalua = temperatura w ustach Ewuni. Słodkie moje dziewczątka.
1 listopada, metafizyczna data. Od 9 lat zapalam małą świeczkę dla dzieciątka, które tak krótko było z nami na tym świecie. Śpij słodki aniele spokojnie, mama Cię bardzo kocha. Kiedyś się znowu spotkamy.
I co córka zdrowa?
OdpowiedzUsuńNo istotnie, 1 listopada to smutny dzień.