Wczoraj skończyłam sukienkę dla Mai. No ściemniać nie będę, bo jestem dumna z siebie, bo to moja pierwsza próba wrabiania wzoru. Padło na zakochane kotki.
Mai tak spodobała się ta sukienka, że już dziś była w niej w szkole.
Ewcia też koniecznie chciała być na zdjęciu.
No i kotki w pełnej krasie. Jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle.
Bardzo przyjemny wzór sukienki chyba jeszcze jedną, tylko tym razem mniejszą, taka zrobię.
Słodka ta sukienka. Pięknie wrobiłaś ten wzór i do twarzy w tej czerwieni Twojej córce. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńno super wyszła ta sukienka, a kotki powalają! też byłabym zadowolona jak Maja ;)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka. Nie pokarzę jej mojej córce bo nie da mi skończyć swetra:-)
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka, słuszna Twoja duma! :)))
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńZawsze wiedziałam, że zdolna z Ciebie bestia!! Maja w tej sukience wygląda ślicznie (jak zawsze zresztą). Koty urrrrocze... mrruu...
OdpowiedzUsuńDziękuję moje drogie za jak zawsze miłe słowa. Niesłychanie mi miło
OdpowiedzUsuńśliczna sukieneczka w kotki
OdpowiedzUsuńUrocza sukienusia :)
OdpowiedzUsuńmogę spróbować zgapić kotki??
OdpowiedzUsuńbo są cudne!!!! :)
OdpowiedzUsuń