Przez całą zimę trzymały mnie wstrętne choróbska i nie mogłam być na comiesięcznym spotkaniu w e-dziewiarce. Już od tygodnia trąbiłam w domu, że choćby nie wiem co ja muszę tam być. Udało się. Uwielbiam te spotkania. Siedzo baby i dziergajo i gadajo. :)))
Kolorów mi sie zachciało bardzo, to się dorwałam do Zitrona Trekkinga i dzięki uprzejmości Mariolci, która rozstawiła dla mnie przewijarkę i w 15 minut z precelków powstały piękne kłębuszki. W domu zajęłoby mi to pewnie pół dnia przy mojej technice miskowej ;)
Ja tu widzę trzy wiosenne chusty, a Wy?
Jeszcze zieloną lub różową sobie wyobrażam, ale ta elektryczna pomarańcza to już szaleństwo totalne. No ale cóż człowiek pocznie jak mu się chce koloru.
Kupiłam też przecudne włóczki Dropsa na wiosenny komplecik do szarego płaszczyka. Zimą energii dodawał mi komplecik musztardowo-miodowy, wiosna będzie pod znakiem fuksji.
Ale fajowe masz te włóczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) ja również ciepło pozdrawiam
UsuńOch jak ja Ci zazdroszczę tych spotkań...A włóczusie piękne, szczególnie ten fabelek fuksjowy do mnie gada:P Pozdrawiam i zdrówka życzę -aktualnie mam jelitówke na tapecie:(
OdpowiedzUsuńjeju życzę zdrowia, wiem jak jelitówka może wykończyć. Mam ja średnio dwa razy w roku.
UsuńNiom fuksja tez do mnie przemawiała i nawet mam pasująca torebkę do całego zestawu :)
Uwielbiam chusty, już nie mogę się doczekać jak zobaczę te zrobione przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa też je lubię, szczególnie, że mam w pracy ciepło bardzo i nie mogę sie grubo ubrać a chustą zawsze mogę sie po plecach okryć i jest git.
UsuńJakbym miała jeszcze ze dwie pary rąk to pewnie chusty powstałyby do końca miesiąca, a tak trzeba będzie poczekać bo kolejka rośnie w zastraszającym tempie
Pozdrawiam
Ależ kolorowo i radośnie u Ciebie się zrobiło :)) Rób szybko i pokazuj :))
OdpowiedzUsuń:)))) robię najszybciej jak tylko potrafię, bo kolejka rośnie i pomysłów przybywa
Usuńoj, jakie cudne! to pomarańczowe i różowe bym uprowadziła podstępnie natentychmiast :-D
OdpowiedzUsuńuściski!
moja przyjaciółka to pomarańczowe też ma ochotę mi podprowadzić w wyrobie gotowym już ;)
UsuńCzekam na ten komplecik fuksjowy,bo też mam taką włóczkę i nie wiem co z niej zrobić!
OdpowiedzUsuńKomplecik będzie jeszcze w lutym, mittenki będą z pawim oczkiem i do tego na szyję coś bardzo uroczego
UsuńTo różowe to będzie na to co myślę? Piękny odcień!
OdpowiedzUsuńjeśli mówisz o tej przepięknej fuksji to dobrze myślisz :)
UsuńI już się nie mogę doczekać
Oj jakie śliczne ciasteczka!
OdpowiedzUsuńno to troche zdradze tajemnice ze leci do Ciebie sliczna wloczka z UK :) wiosenne kolory zostana uzupelnione :) buziaki xxx Izzie
OdpowiedzUsuńNa takie pasiaki to uwielbiam Revontuli, moja już obfotografowana czeka na opis tylko. A przewijać w domu uwielbiam - tu się wywnętrzniam http://www.druterele.blogspot.com/2013/01/golfy-golfiki.html
OdpowiedzUsuńPotrzebna tylko zapatrzona w zwijającą dodatkowa para oczu, i rąk.
Pozdrawiam,