W zeszłą sobotę zapakowaliśmy Maję do autokaru i pojechała na obóz Capoeira
Młode zostało wyposażone w ekwipunek obozowy w postaci rękawiczek z poprzedniego wpisu i uroczej czapeczki, której zestaw kolorystyczny został ustalony przez samą zainteresowaną. Cieszę się niezmiernie, bo wreszcie trafiłam w modowy gust mojej córy. Jest obwisła i z pomponem ;)
Wzór: Eachtraíocht Hat by Justyna Lorkowska
włóczka: Bonbon classic
druty: KP 3,25mm 4,00mm
A my bezdzietni szalejemy. Wczoraj spotykaliśmy się ze znajomymi dziś byliśmy w kinie. Normalnie pierwszy raz od trzech albo czterech lat. To miłe uczucie :))))) hmmmm jutro też trzeba by coś wykombinować :)
Rewelacyjny pompon :) W mój gust też trafiłaś :D
OdpowiedzUsuń;-) używajcie tej wolności ile się da! czapa boska, powstrzymują mnie pompony, które zawsze mi wychodzą nie tak jak potrzeba, pfff. capoeiry zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńHa, ha mój mąż ma urlop i wszyscy zachorowaliśmy. Ale znam to uczucie beztroski kiedy dzieci nie ma. Czapka świetna, na pewno ciepła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaja ma fajny gust:)
OdpowiedzUsuńNo normalnie nie mogę się napatrzeć jak świetnie wyszły i fotki i czapa!
OdpowiedzUsuńI ogromnie zazdroszczę wolnego!