wtorek, 21 czerwca 2011

pistacja

Ekspresowa pistacjowa bluzeczka skończona. Włóczki wystarczyło dosłownie na styk. Młodzieży się podoba, a to najważniejsze. Jest mega przewiewna i lejąca, będzie idealna do białych lnianych spodni. Już widzę Maję w niej podczas wieczornego spaceru brzegiem morza w Chorwacji.




A ja wracam do całej sterty prania i prasowania oraz skomplikowanego równania dotyczącego strategicznej proporcji pomiędzy pakownością walizki a ilością ciuchów potrzebnych na urlopie ;)

3 komentarze:

  1. słodka i najwazniejsze, że sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bluzeczka jak lody pistacjowo-orzechowe :) Śliczna! Udanego odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też z lodami się właśnie skojarzyło.
    Dziękuję bardzo za miłe słowa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie