poniedziałek, 16 maja 2011

Nieobecność usprawiedliwiona

Nie ma mnie tu, podglądam innych ale sama pisać nie mam o czym. Źle mi z tym. Brak czasu mnie dopadł totalnie. No cóż musze to przetrwać, oby do końca sesji i wrócę. Mam tyle drucikowych planów. Tęsknię za robótkami. Wiśnia jest na etapie skończonego korpusu, przyszytych guzików i prawie skończonego jednego rękawa. Wolno bardzo idzie, ale za to do przodu. Normalnie pyknęłabym ten rękaw w jeden wieczór a tak siedzę i modlę się nad tym strasznie. Trudno. Trzeba to przetrwać rady nie ma. No i kolor tych niezapominajek mnie nęci i chyba wynęci bawełnianą bluzeczkę w takim kolorze.

DSC_6228

A tak w ogóle to niestety musiałam pójść do lekarza, bo zdaje się troszkę ze mną się dzieje coś nie tak i zaczęło mnie to już martwić. Wiedziałam, że będzie ciężko i że to dopiero początek, ale nie wiedziałam, że umówienie się na zwykłe usg jamy brzusznej będzie mnie kosztowało tyle nerwów. Nooo chyba, że chciałabym to zrobić prywatnie to nie ma sprawy 60 zł i jest od ręki a tak czekam do przyszłego piątku :) no i cierpię bo nie mogą zacząć mnie leczyć. Ale czy kogoś to obchodzi :) Tym razem się zawzięłam i nie odpuszczę, tyle mi z pensji tych składek zabierają, że raz na ruski rok mi się należy kurcze badanie bezpłatne.

Ulało mi sie troszkę tego jadu, wybaczcie. Pewnie po piątkowej wizycie będę musiała upuścić kolejną porcję. Żeby chorować trzeba być zdrowym wychodzi.

2 komentarze:

  1. Oj, rozciągliwy i gryzący temat poruszyłaś, jak niewygodna włóczka do dziania. Można by o tym w nieskończoność, ciary po plecach chodzą na samo wyobrażenie. Wiem coś o tym, uwierz mi.Dzielna dziewczyna z Ciebie,i bardzo pracowita.
    Zapraszam Ciebie, jako dziewiarkę na moje candy.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie na temat. Dziękuje za komentarz.
    Na nieobecność Mai masz zawsze drugą pociechę , więc myśli Twoje krążyć będą pomiędzy obozem a domem. Mi brakuje szczebiotu i gwaru, no i nie wiem jak ona sobie tam poradzi. W takich chwilach żałuję że mam jedno dziecko, bo przelałam swoje uczucia bezgranicznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie