Wysłałam Majcię na obóz. Jakoś poszło, myślałam, że będzie mi ciężej, ale jak słyszę uradowany głos mojego słoneczka to tylko się cieszyć, że tak fajnie sobie sama radzi.
Myślałam, że w związku z tym i z zakończeniem sesji będę miała już tylko czas na drucikowanie, a tu sie pojawiła drobna niespodzianka. Babcia stwierdziła, że jak nie ma Mai to ona zabiera nam Ewcię i mamy wakacje od dzieci. No i z drucikowania nici bo nie mam czasu na nic. Jak to w słynnej piosence …… wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni, gdy nie ma w domu dzieci to jesteśmy niegrzeczni……. dziś może kino. Na taki luksus, wyjścia razem, nie możemy sobie często pozwolić przy naszych dwóch gwiazdach, a tu jak z nieba spadło.
Mała zajawka mariny dla Ewci. Zostały do zrobienia 4 falki i zszyć, no ale nie mam czasu ;))))))) Aaaaaa i nie wiem jeszcze jak te guziczki przyszyję
Buziaki, ja spadam cieszyć się wooooolnością
Zapowiada się ciekawie :) Sweterek oczywiście :) A z tą wolnością to nie szlajcie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
ups...Miało być nie szalejcie :)
OdpowiedzUsuńale ci faaajnie, zazdroszcze, moich nikt nie chce wziąść na wakacje:)))
OdpowiedzUsuńPrawie tydzień wolności mieliśmy. Dziś Ewcia śpi w domu, ale jutro idzie jeszcze do babci, a rodzice na imprezkę ;)))))))))
OdpowiedzUsuń