Znaczy się dzieci. Szkoda tylko, że we Wro ciągle pada. Takie mieliśmy zaplanowane atrakcje a tu nic z tego nie wyszło, no prawie nic. W związku z tym, że prawdopodobnie niedługo łódką będziemy pływać do pracy jeśli nie przestanie padać, Dzień Dziecka spędziliśmy pod dachem ;)
Najpierw były zajęcia plastyczne i dłubanie w glinie ;)
Potem dziewczęta poszły do kina
A na koniec wszyscy poczuliśmy się przez chwilę dziećmi. Niestety ze wspólnej zabawy zdjęć nie ma, bo jak się wrzeszczy i piszczy nie da rady robić jednocześnie zdjęć hihihi Wesołe miasteczko to jest.
Uwielbiam to święto. Uwielbiam roześmiane oczy moich dzieci.
A na koniec Maja w nowej bluzeczce. To tylko zajawka. Pozwólcie, że cały post na jej temat zostanie napisany po publikacji wzoru przez Elenę :)
dziewczyny zadowolone a to najważniejsze :) a bluzeczka nooooooooo pobudziła moją ciekawość :)
OdpowiedzUsuńNiestety pogoda nas nie rozpieszcza.... My mieliśmy działkować w weekend i kupiłam tyyyyle kiełbas na grilla. Teraz czekają w zamrażarce na lepsze czasy :(
OdpowiedzUsuń