niedziela, 6 maja 2012

pół niedzieli

Odkurzyłam moją boską maszynę. Jak byłam w ciąży Ewciowej małż kupił mi to cudo. Coś tam szyłam, coś kombinowałam. Ale chyba jestem zdecydowanie lepszą księgową niż krawcową ;) No ale cóż jak mus to mus, trzeba było dziś zasiąść do sprzętu i uszyć halkę do Majowej sukienki komunijnej. Szło jak po grudzie. Nigdy nikt mnie nie uczył szyć. Wyszło jak wyszło. Najważniejsze, że spełnia swoją funkcję. Unosi sukienkę od kolan i nie jest na kole, czego chciałam uniknąć. Już miałam wizualizację Mai jak wchodzi do ławki i to koło jej się unosi, a ona w panice upycha je, żeby kiecka była tak gdzie ma być.

DSC_0860

Wielki dzień już za tydzień. Czuję delikatną panikę, czy wszystko się uda. Wczoraj zamówiłam tort w mojej ulubionej cukierni. Pani spytała czy ma być w kształcie biblii. Nie, nie ma być. Zdziwiła się, ale przyjęła do wiadomości. Będzie piękny, prostokątny, z napisem “Pierwsza Komunia Święta Mai”.

Długo z małżem zastanawialiśmy się nad prezentem dla Mai z tej okazji. Propozycje były bardzo różne, ale wybór padł na Biblię. Chcemy w niej napisać dedykację od nas. Od mamy i taty. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie pewnie zadowolona z tego prezentu w 100%. Pewnie wolałaby komórkę dotykową, tableta, czy jakiś inny bajer. Jednak tak sobie pomyślałam, że jak będzie miała 60 lat to ta Biblia prawdopodobnie z nią zostanie i może nie teraz, ale później będzie dla niej czymś cennym. Tak przynajmniej bym chciała.

Oj to będzie trudny tydzień. Nie dość, że cała masa zachodu z przygotowaniem imprezy komunijnej to jeszcze centralnie w sobotę mamy egzamin z analizy podatkowej. Kurcze nie wiem kiedy będę się uczyć. Dobrze, że to już prawie koniec. No i może w tym tygodniu odezwie się do mnie promotor i powie “Pani Aniu – nie mam uwag do pracy. Proszę drukować” Ehhh jak bardzo bym chciała.

Zatem pozdrawiam serdecznie w ten chłodny niedzielny wieczór

4 komentarze:

  1. Rozumiem twoje zdenerwowanie. Myślę, że robicie bardzo dobry prezent waszej córce. Nie psujecie jej. Biblia wykorzystywana jest nie tylko w religii katolickiej, więc zawsze jej się przyda. przykro mi że jeszcze Cię czeka egzamin, ale się uda. Na pewno. Bądź dobrej myśli. Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdenerwowanie zawsze udziela sie w takich chwilach a tym bardzej że jest to komunia córki, trzymam kciuki i za ciebie i córke i za egzamin ! Będzie dobrze! Podoba mi sie pomysł z prezentem i tortem ! Pozdrawiam Pstro

    OdpowiedzUsuń
  3. ach, jak mnie sie marzy maszyna do szycia.... juz mowilam mezowi, ze moze na jakies urodziny.... ;)))

    PS. Wg mnie Biblia to najlepszy prezent jaki mozecie podarowac corce... to taka w sumie "instrukcja obslugi" czlowieka ;))) w wielkim skrocie i uproszczeniu... my mamy w domu cale mnostwo Biblii - poczawszy od takich dla maluchow, poprzez obrazkowe dla starszych dzieci, konczac na normalnej, tradycyjnej Biblii... kazdy ma swoja, moja i meza sa dosc kolorowe, bo kazdy z nas sobie zaznaczal/zaznacza rozne fragmenty, ktore do niego w danym momencie w jakis sposob przemawialy... Biblia to jest to ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze wymyśliliście i z tortem, i z prezentem. Trzymam kciuki, żeby wszystko przebiegło pomyślnie.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie