A bo życie jest jak sznur koralików. Czasami ten sznur niespodziewanie się przerywa, wszystkie doświadczenia, dobre i złe chwile, wszystkie umiejętności i to kim jesteśmy toczy się po podłodze w chaotycznym szale. Patrzymy na te toczące się pod szafę koraliki i w panice próbujemy je złapać. A po co? Może pozwolić mim się zatrzymać, a potem powili pozbierać.
Ja już moich koralików nie gonię. Pozbierałam, leżą w koszyczku i z rozwagą i przemyśleniem na grubszą nitkę nawlekam tylko te które mi się podobają. Fajne to. Takie zajęcie pozwala spotkać samego siebie. Teraz zaczyna mi się podobać ten mój nowy sznurek korali. Jest bardzo dziewczyński. Zmienił się on i zmieniłam się ja. Moje życie w niczym mnie przypomina tego starego. Pełno w nim twórczego i z pozoru nieogarniętego chaosu a w praktyce wszystko ma swój czas i odpowiednie miejsce. Każdego dnia pokonuję wyzwania, które stawia przede mną życie i z uśmiechem na twarzy radzę sobie z nimi. Wbij gwóźdź, napraw kran kobieca wersja z męskimi funkcjami ;) Tak. Musze to otwarcie przyznać. Lubię to moje dziewczyńskie życie w córeczkami.
Po przydługawym wstępie mogę powiedzieć jedno. Mam parę nowych projektów skończonych ale nie mogę się nimi w żaden sposób pochwalić. Zdjęć brak ;( mój mały laptop odmówił większej współpracy zarówno ze mną jak i z aparatem fotograficznym. Jak znam siebie to pewnie wkrótce coś wymyślę by przywrócić odpowiedni stan rzeczy.
Od ostatniego wpisu wydarzyło się parę rzecz :) Zrobiłam mały face lifting dużego pokoju, z dziewczynami byłyśmy w mojej ukochanej Juracie. A z resztą ciągle gdzieś pędzimy i ciągle wszędzie nas pełno.
Powstało parę rzeczy :)
Mam nadzieję, że kiedyś doczekają się lepszych zdjęć. Bluzeczka fioletowa jest bardzo fajnym rozwiązaniem na uplane lato. Jest przewiewna i bardzo miękka. Sukienka, hmmmm to było dla mnie duże wyzwanie. Zawsze chciałam posiadać sukienkę wydziergana przez siebie. Udało się i musze przyznać, że bardzo ją lubię. Myslę, że w przyszłym roku będę chodzić w niej cześciej.
No i absolutny hit. Czerwony piórkowy. Ja i moje dziewczyny zakochałysmy się od razu w tym sweterku. Lekki, ciepły, delikatny.
Nie mogłam się oprzeć namowom dziewczyn, że one tez takie chcą. Niespiesznie powstaje szary Majowy. Niestety, a może stety dziecię mi szybko rośnie i muszę spruć dół i troszkę przedłużyć ;)
Na drutach zagościła jeszcze moja farbowanka. Troszkę eksperymentowałam i wyszło coś pastelove
A z tego powoli dzieje się chusteczka
A to jeszcze nie koniec. Na drutach jeszcze jest mały męski projekt. Ale otym ciiiii bo to prezent dla chrześniaka ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę wesołej soboty :)
Kochana! Ty wiesz - trzymamy kciuki! ZAWSZE! ♥
OdpowiedzUsuńSukienka obłędna! Wyglądasz jak milion dolców!
Uściski wielkie!
Bardzo dziękuję ;***************
UsuńWszystkie dzianinki pięne! Ile włóczki wyszło na tę sukienkę ?
OdpowiedzUsuńniecałe 7 moteczków https://www.e-dziewiarka.pl/wloczka-bawelniana/wloczka-ella
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Dziękuję
UsuńWspaniałe prace :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńFantastycznie wyglądasz w tej Ellowej sukience :))) Uwielbiam tą włóczkę a nawet jestem od niej uzależniona. Właśnie dziergam z niej kolorową sukienkę (czarną już mam). I Twój czerwony piórkowy mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za te farbowanki, cudne kolory tworzysz :) (widziałam na żywo).
Pozdrawiam serdecznie :)
dziękuje za wszystkie miłe słowa, aż sie zarumieniłam.
UsuńA co do Elli to na bank cos jeszcze z niej zrobię bo jest ekstra
Fajne dzianinki, wszystkie mi się podobają. Świetnie w tej sukience wyglądasz. Farbowana wełenka ma bardzo przyjemny kolorek.
OdpowiedzUsuńW Juracie co prawda byłam tylko przez chwilę jadąc rowerem z Helu do Władysławowa, muszę przyznać, że to bardzo ładny nadmorski zakątek.
Pozdrawiam jesiennie
Dorota
Dziekuję :) Farbowanki bardzo mnie relaksują. Lubie to bardzo.
UsuńA Jurata to bardzo miła mała miejscowość
Buziaki
Ooo, nie widziałam Cie jeszcze w sukience, bardzo ładnie Ci w niej, już tyle dziewiarek zachwala Elle, że mam coraz większą ochotę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńpiórkowy fajny wymyśliłaś, ta góra ciekawa. a pozostałe prace dla odmiany też fajne. Pozdrawiam. Ania
bardzo dziekuje za miłe słowa, a piórkowy to darmowy wzorek dropsowy :)
UsuńJesteś bardzo dzielna, super, że idziesz dalej przez życie z uśmiechem na twarzy.
OdpowiedzUsuńSweterki świetne, a sukienka rewelacyjna. I te uśmiechy na każdym zdjęciu:)
Dziekuję bardzo :)))))
UsuńPięknie wyglądasz i Twoje udziergi również... Jak zawsze :) A życie ...cóż czasem planuje coś za nas, albo przeciwko nam... Ja chyba wyznaję: co nas nie zabije, to wzmocni... Trzymaj się cieplutko i mocno :)
OdpowiedzUsuńdużo się dzieje :) co do życia to chyba nic tu nie powiem, ale sweterki pierwsza klasa :) szczególnie ten czerwony mi się spodobał, pasuję Ci ten kolor :)
OdpowiedzUsuńAniu - piękne sweterki, cudna sukienka - pierwszy raz widzę Cię w sukience - ślicznie w niej wyglądasz! Cieszę się, że znów jesteś :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Piękne prace :-) Wspaniałe nadmorskie zdjęcia, a sukienka doskonała - idealna dla Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawy wpis i filozoficzne, celne porównanie.Mnie się teżź te koraliki turlają wszędzie i dobrze,że drutki pozwalają je "zebrać" jakoś w całość, dzięki temu nam dziewiarkom, choroba psychiczna nie grozi. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń