niedziela, 27 lutego 2011

weekendowo

Ciężki ten weekend, bo szkolny. Wczoraj wykłady miałam od samego rana do wieczora. No cóż…. jak trzeba to trzeba. Dobrze,że do końca tylko 3 semestry i będę panią magister :) Moje studiowanie jest z dziesięcioletnią przerwą pomiędzy jednym stopniem i drugim. Mam ostatnio głębokie przemyślenia odnośnie “kultury studiowania” wśród młodych ludzi. Jestem panią po 30 i jak widzę totalny chaos panujący na wykładzie to mnie szlag trafia. Ludzie wchodzą, wychodzą, gadają, piją, jedzą, rozmawiają przez telefon, grają na laptopach. A ja myślałam, że na studiach to się przede wszystkim człowiek uczy. No ale ja chyba jakaś dziwna jestem. :)

DSC_5488

Ładnie układają sie te paseczki. Przyjemnie się robi. No i wreszcie nauczyłam sie tego odwrotnego :))))) robienia na drutach. Prawe oczka idą jak burza ale lewe troszkę wolniej. Ale wiem, że to tylko i wyłącznie kwestia wyćwiczenia.

DSC_5494

Przedstawiam oficjalnie pannę Ewę podczas niedzielnego śniadania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz. :*
Przepraszam z włączenie weryfikacji obrazkowej ale od pewneczo czasu bardzo nękają mnie spamerzy. Wybaczcie