Pogoda fatalna, rozłożyła małą istotkę na łopatki. W związku z tym weekend przesiedzieliśmy w domu. A jakby był śnieg …
Starałam się w związku z tym podpędzić rozpoczęte robótki. Mężowski dłubie się bardzo mozolnie i powoli. Jednak coś już widać
Sweterek dla Ewci też juz nabiera kształtów, choć chyba pomyliłam się z rozmiarem i będzie ciut za duży.
Hmmm ciekawe czy się spodoba?
Na pewno się podoba. Mnie pogoda tez rozłożyła na łopatki, leje mi się z nosa, głowa boli...No gdzie ten mróz?
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie z zamyśloną minką;)
OdpowiedzUsuńMężowski sweter zapowiada się na solidny- w sam raz na mrozy. Podobny-Na Craga - dłubałam swojemu całą zimę...
no, no, niezłe zapowiedzi... a zima? może jest gdzieś niedaleko, na niektórych blogach już zawitała, może i nas nie ominie? :)
OdpowiedzUsuńfiu fiu mężowski zapowiada się poważnie
OdpowiedzUsuńfajne zajawki, ciekawa jestem bardzo jak się będą prezentować w pełnej okazałości ;) a Młoda na pewno obmyśla sposób jak nie dać sobie podebrać sweterka jakiemuś ewentualnemu ochotnikowi ;) mniemam, że będzie ich wielu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczęta za miłe komentarze, sama jestem ciekawa co to z tego mojego dziergania wyjdzie.
OdpowiedzUsuńEwciś pewnie będzie zadowolona, a ja wyjdzie mi to baaaaardzo dużo za duże to ukradnie jej sweterek Majcia. Mężelowy jest sprawą sporną, bo robię pod dyktando i na własna odpowiedzialność przyszłego posiadacza ;) co powoduje ciekawą wymianę zdań czasami, No ale zobaczymy na czyje wyjdzie jak go skończę hihihi