wtorek, 26 marca 2013

pawich oczek kółko

 

Oj dawno mnie tu nie było. No cóż ja na to poradzę, że mnie rzeczywistość przygniotła i miejscami myślę, że przerosła. No cóż ja na to poradzę :)

Ale ja dziś nie o tym. Wreszcie mogę pokazać coś nowego, co zeszło z moich drutów bardzo niedawno. Z przyjemnością mam okazję zaprezentować przecudnej urody czerwony szyjogrzej w urocze pawie oczka. Loopek jest częścią e-booka Justynki Lorkowskiej, którego motywem przewodnim są pawie oczka.

loop21 

loop31

Loopek jest komplecikiem do rękawiczek. Cieszę się nim tylko do zdjęć bo od razu zostanie sprezentowany mojej naj friend Agusi. Niech jej się dobrze nosi i cieszy swoją energetyczną czerwienią. Mam nadzieję, że Izunia też się wreszcie da przekonać i poślę jej też do Londka niech ją tam cieszy i grzeje ;)

loop111

wzór: Peacock Eyes Loop by Justyna Lorkowska

druty: KP 4,5mm

włóczka: Alize Lanagold

A co jeszcze u mnie? Bynajmniej się nie lenię. Robie dużo rzeczy na raz. Jednak większości nie mogę pokazać, przynajmniej jeszcze nie teraz. Mam nadzieję, że wybaczycie, że pokażę tylko małą zajawkę

DSC_9403

Uroczy szaro turkusowy zestaw, o który moje dziewczyny się pobiły ;)

DSC_9406

Niestety zdjęcie nie oddaje tego cudnego seledynowo-groszkowego koloru mojego wiosennego sweterka, któremu brakuje tylko jednego rękawa :)

DSC_9405

W tak zwanym między czasie powstaje motylkowa wiosenna chusteczka.

DSC_9408

Dzielnie dłubię alpacowego Inka w kolorze kasztanów. Robi sie miękko i z pewna dozą nieufności, bo to moje pierwsze doświadczenie z drewnianymi drutami i ciągle mam wrażenie, że je kiedyś złamię :)

Jeszcze chwilka i święta. No i co…. jak co roku obiecywałam sobie wydziergać serwetkę do koszyczka i jak zwykle mi sie nie udało. No cóż, ale w przyszłym koku to już na pewno to zrobię :)

środa, 6 marca 2013

prosto w oczy

świeci mi słońce. Zawsze doprowadza mnie to do szału. Mam bardzo wrażliwe oczy i zaraz mi łzawią. Ale nie dziś. Dziś niech świeci mi prosto w oczy i w twarz. Na przeciwko słonecznego okna mam kanapę, na której uwielbiam robić na drutach. Więc siedzę i się rozkoszuję tak banalną czynnością jak siedzenie.

DSC_9132

Znowu przyplątały sie do nas różnego rodzaju kaszle, przeziębienia i choroby. Człowiek musi być dobry dla siebie, więc zafundowałam sobie trzydniowy urlop o podwyższonym poziomie relaksu. Jest cudnie. Słońce w gały, druty w dłoniach, cisza dookoła. Nawet telewizji nie mam ochoty włączać.

Małżonek namówił mnie na taki kolor sweterka. Wiosenny tak, że hej. Oswajam się z nim i ciekawi mnie jak wyjdzie w całości.

DSC_9157

Nawet dziś dzieciom pozwoliłam rządzić i w związku z tym na obiad była pizza, a teraz….

skąpana w słońcu mocna, słodka, aromatyczna kawka i druciana prasóweczka.

DSC_9158

Chyba bardzo potrzebowałam takiego słonecznego wyciszenia, chwilo trwaj, wiosno zostań już na dobre.

sobota, 2 marca 2013

ametystowa mgiełka

Wreszcie jest, wreszcie skończona :)

Pierwszy raz robiłam coś z włóczki typu lace. Zaskoczyła mnie swoją grubością, że taka cienka ;) Pomimo szczerych chęci nie byłam w stanie skończyć tej chusty wcześniej. Jakoś tak owijam włóczkę na palcu, że po dwóch rzędach ta cienizna prawie przecinała mi palec do krwi. No ale jest i już ją uwielbiam :)

DSC_9090-1

DSC_9087-1

DSC_9085

DSC_9078-1

wzór: Aeolian Shawl by Elizabeth Freeman

włóczka: Colour Adventures Lace

druty: KP 3,75mm

Zdjęcia na ludziu też będą, niech no tylko będzie można zrzucić z siebie te wszystkie kurtki.