poniedziałek, 30 kwietnia 2012
Z poziomu trawy
czwartek, 26 kwietnia 2012
a po pracy…
sobota, 21 kwietnia 2012
sezon rozpoczęty
Poranek przywitał nas bardzo brzydko deszczem i ogromnymi kałużami, ale po chwili wyszło piękne słońce. Czas do ogródka iść. Ziemia mokra to łatwiej będzie się pracować :)
Ubrałam kaloszki w kwiatki
Różowe landrynki – moje ogrodniczki, zawsze chętne do pomocy, zabrałam ze sobą
mężczyznę także zabrałam
No i poszliśmy do pracy w “polu” ;)
Młodzież dzielnie pomagała przy sadzeniu
Oni zajęci kopaniem i podlewaniem a ja ……. zajęłam się inwentaryzacją ;) i katalogowaniem ;)
wiśnie
czereśnie
brzoskwinie
nektarynki
No i mogłabym tak jeszcze długo długo. Jabłka, śliwki, gruszki, leszczyna, groszek, rzodkiewka, sałata, szczypiorek…….
wiosna zawsze dobrze mnie nastraja, szczególnie jak te wszystkie kolory tak nieśmiało pokazują się nam
A na deser – profesjonalna pomoc ogrodnicza :)
Serdecznie i ciepło pozdrawiam Was moi drodzy, a przy okazji dziękuję, że tu zaglądacie :)
piątek, 13 kwietnia 2012
komercja niepojęta
Dziś zaczęłam poszukiwania zaproszeń komunijnych. Na przyjęciu, które robię w domu będzie tylko najbliższa rodzina i przyjaciele. No i się zaczęło. Wpisałam w googla “zaproszenia komunijne” i sie rozwinęło. Zaczęłam przeglądać, oglądać i szok mnie ogarnął. Zupełnie nie spodziewałam się tego co tam zobaczyłam. Począwszy od banerów komunijnych, plakatów, balonów, girland po okrycia na krzesła z ogromnymi złoconymi hostiami. Jednak największy szok mnie ogarnął jak zobaczyłam konfetti składające się ze srebrnych małych krzyżyków i złotych hostii.
Sorki ja się z tego wypisuję. Dla mnie to jest jakaś masakra, ja nie pojmuję tego wszystkiego. Teraz powoli zaczyna mi się układać w głowie ta szopka, która rozgrywa się na każdym spotkaniu z rodzicami. Najpierw ze strojem, potem z wystrojem kościoła i prezentem dla księdza. Ja tego nie pojmuję i czy tylko ja jestem w stanie zrozumieć, że nie każdego może być stać by składać się po 200 zł. A gdzie jest duchowe przeżycie, gdzie sens tej całej uroczystości?
A może ja jestem jakaś inna. U nas będzie prosto i skromnie. Nie będzie fontanny z czekolady i bryczki z kucykami przed kościołem, ale za to będzie dużo serdeczności i miłości.
A tymczasem pelerynka dla Majusi już wydziergana :) Zastanawiam się tylko nad wykończeniem. Czy pod szyją zawiązać białą wstążkę, czy lepiej dorobić sznurek i na końcach zrobić pompony. Jeszcze się waham. No ale mam równo miesiąc
Włóczka: Alize Lanagold Classic
druty:KP 5,5 5 i 4,5
wzór: darmowy Dropsowy
Żeby nie było, że tylko zrzędzę i narzekam w ten piątek trzynastego to jeszcze się pochwalę zajawką Ewusinego sweterka na komunijną okazję siostry ;)
Cały miesiąc mam białości na drutach. Już chce mi się koloru. Chce mi się zrobić jakiś skok na sklep włóczkowy i wykupić piękne kolorowe bawełenki, no ale chyba mi się nie uda. Oddech ostatniej sesji i obrony pracy już mocno czuję na plecach. Dobrze, że przynajmniej moja praca jest na finiszu. W zasadzie zostało mi dopisanie wstępu i zakończenia, prace edytorskie i będzie całkiem piękna i gotowa. A w lipcu już tylko druty, leżaczek i drinuś z palemką ;)
wtorek, 10 kwietnia 2012
wiosna znaleziona
Wczoraj idąc do mamy na świąteczne obżarstwo znalazłam tą upragnioną przeze mnie wiosenkę. Zimno było jak szlag, ale okoliczne krzaczory chyba tak jak ja juz nie mogą się doczekać tej wiosny i pchają się kwieciem do ludzi.
Strasznie mi się podoba taki kolor młodej zieleni. Taki troszkę żółty, młodziutki, śliczny.
No i klasyka początków wiosenki ;)
Pozdrawiam serdecznie, ciepło i bardzo radośnie.
A na koniec powiem tylko tyle, że dziś miałam bardzo szczęśliwy dzień i zupełnie nieoczekiwanie mogę wznieść za siebie toast świętując maleńki sukces
sobota, 7 kwietnia 2012
z jajem
piątek, 6 kwietnia 2012
próbowałam
Przepiękny sweterek na podstawie wzoru napisanego przez Elenę Nodel został ukończony już dawno, ale moje małe słoneczko jakoś zupełnie w kwestii zdjęciowej ze mną nie współpracuje. Dziś udało mi się wyjść wcześniej z pracy, sernik pachnie już w piekarniku więc postanowiłam sfotografować moje małe dzieło. Tyle mi się udało ;)
No i absolutnie ulubiony przeze mnie, genialnie dziewczyński rękawek.
Myślę, że zrobię jeszcze taki sweterek nie raz. W sumie to sama bym też taki chętnie miała w szafie. Jak ktoś chętny to wzór dostępny jest tu
Młode już szczęśliwe, że zdjęć mama wreszcie nie robi. Poszła się bawić – przynajmniej tak myślałam. Za cicho było. Weszłam do pokoju a tam …..