Poranek przywitał nas bardzo brzydko deszczem i ogromnymi kałużami, ale po chwili wyszło piękne słońce. Czas do ogródka iść. Ziemia mokra to łatwiej będzie się pracować :)
Ubrałam kaloszki w kwiatki
Różowe landrynki – moje ogrodniczki, zawsze chętne do pomocy, zabrałam ze sobą
mężczyznę także zabrałam
No i poszliśmy do pracy w “polu” ;)
Młodzież dzielnie pomagała przy sadzeniu
Oni zajęci kopaniem i podlewaniem a ja ……. zajęłam się inwentaryzacją ;) i katalogowaniem ;)
wiśnie
czereśnie
brzoskwinie
nektarynki
No i mogłabym tak jeszcze długo długo. Jabłka, śliwki, gruszki, leszczyna, groszek, rzodkiewka, sałata, szczypiorek…….
wiosna zawsze dobrze mnie nastraja, szczególnie jak te wszystkie kolory tak nieśmiało pokazują się nam
A na deser – profesjonalna pomoc ogrodnicza :)
Serdecznie i ciepło pozdrawiam Was moi drodzy, a przy okazji dziękuję, że tu zaglądacie :)
Ha,ha,ha... moje córki mają takie same kalosze ;))) w takim samym układzie - młoda kaczuchy, starsza te fioletowe ;)))) no nieźle ;)))
OdpowiedzUsuńPS, Twoje też urocze, ja się jeszcze nie dorobiłam ;)
Ale fajna z Was i zgodna rodzinka. Pozdrawiam wszystkich.
OdpowiedzUsuńWspaniali Pomocnicy!
OdpowiedzUsuńTeraz tylko patrzeć jak wszystko będzie ładnie rosło.
Cudne fotki! Odrazu cieplej na serduchu się robi jak tak wszystko dookoła kwitnie :)
OdpowiedzUsuń