Druty rozgrzane do białości, skręcam warkoczyki w wgryzam się w zawiłości super tajnego projektu prezentowego. Chciałabym dziś skończyć to i zacząć kolejny tajny projekt.
Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem grubości, miękkości przytulności Angela
A jutro Mikołaj. Wprost nie mogę się doczekać min moich dzieci o poranku, jak znajdą pod swoimi łóżkami prezenty. Będzie czarodziejsko. Uwielbiam im sprawiać małe niespodzianki. W tych małych ufnych oczkach widać prostą, czystą radość. Ostatnio jestem wykończona i bardzo zmęczona różnymi zachowaniami ludzi. Czasami opadają mi ręce z niemocy. A w oczach moich dzieci widzę tą nadzieję i wytchnienie po całym ciężkim dniu.
Ciekawe czy do mnie przyjdzie ten siwobrody jegomość? Pewnie nie ;) za stara już jestem hihihi
jeśli byłaś grzeczna, to przyjdzie... ;)))
OdpowiedzUsuńI co przyszedł? Ta cienka wełenka, istotnie fajna. jak się z niej robi? Pokaż koniecznie efekt końcowy. Pa
OdpowiedzUsuńjeszcze przyjdzie, zobaczysz !!
OdpowiedzUsuńA przyszedł i był bardzo miły dla nas wszystkich :)
OdpowiedzUsuń