jak to w lecie :) Nawet lubię taką pogodę latem. Szkoda tylko, że teraz mam bardzo pracowity okres w pracy a urlop dopiero w drugiej połowie sierpnia. No cóż jakoś przetrwamy ;)
Samotny weekend zaowocował skończeniem sweterka. Jednak jest tak gorąco, że od paru dni wisi na babie i nawet mi sie nitek nie chce pochować o blokowaniu nawet nie marząc ;) leń i tyle.
Drugą “służbową testową” robótką jest chusta. Myślę, że dziś będzie skończona bo zostało dosłownie parę rządków. Przy okazji wbiję sie w środowy temat czytania i dziergania. Odkąd małżonek jest w rozjazdach, ja podróżuję komunikacją miejską to i na czytanie mam dużo czasu. Kończę “Kamieniarza”. I chyba muszę się przyznać, że uzależniłam się od mojego Kindelka. Analogowych książek juz prawie nie czytam bo jakoś tak niewygodnie ;)
No i tym sposobem jestem aktualnie beztestowa ;) ale nie bezrobotna. Dziecię wyjeżdżając na obóz zamówiło sobie sweterek.
Kochany małżonek znów w rozjazdach i w zasadzie ostatnio w domu jest tylko w celu przepakowania, a my z Ewulą rządzimy jak się patrzy.
Rysujemy, wyklejamy, malujemy, czytamy książeczki i razem gotujemy. A dziś kuchnia serwuje łódeczki z papryki nadziane mięskiem i ryżem oraz drugie z kaszą gryczaną serem, ziołami i suszonymi pomidorkami
Serdecznie Was wszystkich pozdrawiamy i dziękuję za przemiłe słowa pod poprzednim postem
smakowicie te lodeczki wygladaja!
OdpowiedzUsuńjakos nie moge przekonac sie do e-bookow, jak dla mnie to nie ma to jak papier w rece ;)
Ależ Młoda jest do Ciebie podobna! Atakują klony ;)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła - a ja bez piekarnika!!
OdpowiedzUsuń