Dziś mogę sobie na to pozwolić, dziś jest taki dzień, który skłania mnie do refleksji. Dziś mogę sobie troszkę pomarzyć, bo dziś są moje urodziny. 18 urodziny + 15 letnie doświadczenie sprawia, że mogę się na chwilkę zatrzymać.
Marzy mi się spokój, którego na co dzień tak brak, bo człowiek biegnie do pracy, z pracy i nie ma czasu nawet popatrzeć na to jak dzieci rosną. Nie ma czasu pocieszyć się tym, a one tak szybko rosną, dorośleją, usamodzielniają się.
Marzą mi się miękkie motki szlachetnych włóczek, na które normalnie ciągle żałuję pieniędzy, choć wiem, że lepiej wydać więcej na coś porządnego niż potem być niezadowolonym. Ehhh czasami mam ochotę zaszaleć. Kiedyś to zrobię, kiedyś jak będę duża i bogata ;)
Marzy mi się remont kuchni, a w niej piękny nowy piekarnik, żebym mogła piec smakowitości dla mojej rodzinki.
Marzy mi się mały, wspólny biznesik z moją sis.
Marzą mi się wspólne rodzinne podróże i spacery za rękę.
Marzą mi się jeszcze inne rzeczy, które od razu uznaję za nierealne ;) Szczuplejsza pewnie nie będę, aparatu na zęby pewnie nie założę, domu pewnie nie zbuduję. Ale pomarzyć o nich jest fajnie. Umeblować, rośliny posadzić w marzeniach jest prosto.
No dobra czas sfrunąć z tej chmury na ziemię i do garów i do sprzątania i do nauki.
DOPISEK: Przed chwilką dostałam wiadomość, że są oceny: od promotora dostałam 5, do recenzenta 4,5 a średnia ze studiów wynosi 4,58. iiiiiiiiiiii tak się cieszę