Spóźniona ale chętnie przyłączę się do zabawy u Maknety.
Co środę – no taki jest plan, zobaczymy jak będzie z wykonaniem – będę pokazywać to aktualnie na tapecie w jednej i drugiej dziedzinie.
Robótka to rodząca się w bólach bluzeczka letnia. Jak wyjdę z newralgicznych momentów, bo teraz liczenia mam sporo to łatwiej będzie pogodzić dzierganie i czytanie. A książka to prezent od zajączka. Jeszcze nietknięta i dziewicza.
Moja letnia bluzeczka ciągle w motkach ;)
OdpowiedzUsuńO, to jestem bardzo ciekawa bluzeczki letniej! A ja nie umiem dziergać i czytać jednocześnie, podczas dziergania albo oglądam TV albo słucham audiobooków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
To Bodrum? Jak się sprawuje?
OdpowiedzUsuńJaka ładna bluzeczka się zapowiada! Bardzo ładna!
OdpowiedzUsuńSuper kolor wybrałaś na letnią bluzkę, taki naturalny ;) Czekam na informacje o książce, bo coś czuję, że będą wpływy Dana Browna ;p
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękny letni udzierg, mnie środowa akcja czytelnicza zmobilizowała do powrotu do książek i przypomniała jak bardzo to lubię i jak bardzo mi tego brakowało, ale druty potrafią być zaborcze i człek zatraca się w tym "drutowym" świecie, mam nadzieję , że obie moje pasje mogą egzystować razem obok siebie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń